FORUM SEICENTO

mario91

Wczoraj przez całą noc siąpił deszczyk. Dziś rano patrzę, a pod wycieraczką kierowcy niemalże stoi woda. Wysuszyłem gumową wycieraczkę, podłogę grzałem opalarką żeby woda odparowała, bo nie chciało mi się dziś rwać całej wykładziny.

Stało się to drugi raz odkąd posiadam to auto. Poprzedni raz było rok temu. Wtedy zrywałem wykładzinę, patrzyłem czy nie ma gdzieś śladów wody - nic. Potem przy zdjętej wykładzinie ojciec polewał mi auto wodą z węża, a ja siedziałem w środku i szukałem wycieków. Nic nie znalazłem. Drugi raz to się nie powtórzyło, aż do dzisiaj.

Być może znaczenie ma to, że auto stało pod drzewami i zeschłe liście zebrały się w tej rynience pod przednią szybą. Woda nie mogła odpływać na boki, ponieważ tam zgromadziło się najwięcej liści, więc pewnie duża jej część wpływała do tej kratki po środku. Czy stamtąd woda może się jakoś przedostać do środka i to akurat pod nogi kierowcy?

Słyszałem że tam są jakieś kanaliki odpływowe, ale żadnych szczegółów nie znam. Czy jak odkręcę tą materiałową osłonę pod maską to dostanę się do nich by móc je wyczyścić?

PS: Na 100% nie jest to przeciek z nagrzewnicy. Woda nie ma słodkiego smaku, płynu ze zbiorniczka nie ubywa.

Sebastian_M26 · Wysłany: 09-09-2019, 12:53 **Bolid:** Seicento 900

1. Powycinać drzewa
2. Rozebrać komorę wentylacyjną i odetkać odpływy

Paweł1984

W grodzi przy pedałach masz linkę sprzęgła i mam mieć analogicznie odpowiedni(i wpięty ) kapturek ,analogicznie linka prędkościomierza i gazu-obada te gumowe uszczelnienia.Kratkę możesz zakryc,korytkiem odpływ jest pod maską,nie ma to wpływu.

mario91 · Wysłany: 11-09-2019, 03:00 **Bolid:** SC 1.1 MPI, Stilo 1.9 JTD

Rozbebeszyłem ponownie środek i mam pewien trop. Otóż znalazłem wodę w zakamarku (tam gdzie znajduje się śruba) mocująca tą plastikową podstawkę pod wykładziną, która służy do trzymana na niej lewej nogi w czasie jazdy. Jedyną opcją, żeby woda wlała się w to miejsce, jest chyba jej spłynięcie po kablach, które idą tam z góry. Znów lałem po aucie z węża dobre pół godziny, ale przecieku ani śladu...

mario91 · Wysłany: 05-10-2019, 21:58 **Bolid:** SC 1.1 MPI, Stilo 1.9 JTD

Aktualizuję temat do potomności, ponieważ znalazłem rozwiązanie, przynajmniej tymczasowe. Otóż odkręciłem tą blendę materiałową pod maską (pod którą jest mechanizm wycieraczek) i osadziłem ponownie jeszcze raz na uszczelkach, żeby wszystko siedziało idealnie. Jednak nie sądzę, że pomogło właśnie to.

Zdjąłem takie końcówki z uszczelki znajdującej się pod maską (tej podłużnej) i skróciłem jej końce o jakiś centymetr. Dzięki temu woda ma łatwiej odpłynąć z tego miejsca, spływa błotnikami i wypływa przy lampie. Nie zbierają się tam też liście, które blokują odpływ. Gdy tak się działo, cała woda spływające z szyby wpływała do tej kratki i kto wie, może stamtąd przedostawała się do wnętrza po przewodach elektrycznych.

Co jeszcze zmieniłem, to teraz nie parkuję pod drzewami oraz gdy zostawiam auto na pochyłości, to staram się by było ustawione maską w dół. Dzięki temu woda ma łatwiej odpłynąć z podszybia na zewnątrz, niż wlać się do środka (taką mam przynajmniej teorię). Póki co zdaje egzamin, ostatnio były noce gdzie lało non stop i ani kropli wody w aucie.