FORUM SEICENTO

Byczarz · nówka sztuka ;) Wiek: 30 Dołączył: 17 Mar 2013 Posty: 18 Skąd: Łódź

Witam!

Dzisiaj podczas ulewy jechałem seiem i zaczął mi się dusić, stwierdziłem, że zabrakło mu gazu (ostatnio zaczął palić około 10l) i na benzynie dojechałem na stacje. Zatankowałem do pełna, wyjechałem ze stacji i 250m od niej, kiedy przełączył się na gaz, samochód zaczął się dławić, po czym po prostu zgasł i już w ogóle mi nie odpalił.

Jak przekręcam kluczyk, to rozrusznik normalnie kręci, ale nie chce dalej załapać, nawet na benzynie. Na zapłonie(kluczyk przekręcony do połowy) nie świeci się nawet kontrolka od wtrysku, a na przełączniku gazu pod radiem nie zapala się nawet dioda- tak jakby w ogóle było to odłączone od samochodu.

Wcześniej miałem tak, że jak było w miarę mokro, to samochód na gazie czasem mi gasł i przełączał się na benzynę, ale później to przeszło, więc myślałem, że już wszystko git.

Seicento rocznik 2000, silnik 1.1.
Instalacja gazowa ma 8 lat, pół roku temu wymieniany był parownik.

Wie ktoś jaka może być tego przyczyna? Nie ukrywam, że zależy mi na czasie, bo w poniedziałek idę do roboty, a bez samochodu tam nie trafię.

Luke16 · Wysłany: 01-06-2013, 23:24 **Bolid:** Seicento 1.1 + LPG Van

U mnie zalewało kable zapłonowe a że było przebicie to samochód gasł, nie chciał zapalić, a jak już chodził to szarpał i strzelał no cuda na kiju ... po zmianie wszystko wróciło do normy

Byczarz · Wysłany: 01-06-2013, 23:32 **Bolid:** Seicento 1.1 SPI, 2000r

Kable od zapłonu i świece były wymieniane jakoś 1.5 miesiąca temu, więc to raczej nie to

Luke16 · Wysłany: 01-06-2013, 23:36 **Bolid:** Seicento 1.1 + LPG Van

Byczarz, u mnie Sentechy wytrzymały raptem miesiąc i dostały przebicia ... Już drugi raz z tą firmą mam problemy ... Jedne po tygodniu się rozpitoliły ... Teraz mam NGK i święty spokój od 20 tys km ...

Byczarz · Wysłany: 02-06-2013, 00:32 **Bolid:** Seicento 1.1 SPI, 2000r

Ok, dzięki.

Jutro kupie, wymienię i jakby nadal nie banglał to będę tu jeszcze pisać

Byczarz · Wysłany: 05-06-2013, 13:58 **Bolid:** Seicento 1.1 SPI, 2000r

Okazało się, że zrobiło się jakieś wielkie zwarcie i wypieprzyło wszystkie bezpieczniki. Na szczęście nie uszkodziło nic, nawet alternatora. Wymienione zostały przepalone kable i bezpieczniki i zrobiony został obwód całej instalacji z nowym bezpiecznikiem. Teraz jak zrobi się zwarcie to przepali się tylko ten jeden bezpiecznik i nic więcej.

Na szczęście robione było u znajomego za flaszkę, jakbym polatał po elektrykach to wymieniliby mi niepotrzebnie wszystko i ściągnęli ze mnie mnóstwo kasy ;d