FORUM SEICENTO Strona Główna FORUM SEICENTO
INTERNETOWE FORUM FIATA SEICENTO - dawne seicento.pl

FAQTANIE OC  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Czy istnieje życie po Seicento?
Autor Wiadomość
ernest58 
Nałogowiec

Wiek: 29
Dołączył: 01 Kwi 2014
Posty: 241
Skąd: Płock
Wysłany: 09-09-2018, 13:15   Czy istnieje życie po Seicento?
   Bolid: Seicento 0.9 SPI 39KM, 2002


Pod koniec lipca robiłem przegląd, który wykazał w moim Seju ogniska rdzy w okolicach odpływów technologicznych - tych wgłąb trochę za przednimi błotnikami, w podłodze mniej więcej kierowcy i pasażera. Jakiejś strasznej tragedii tam moim zdaniem nie ma, ale facet, który robił przegląd powiedział, żebym się lepiej Seja pozbył, bo za rok, to on mi już raczej dowodu nie podbije, mimo że poza tym, samochód jest w bardzo dobrym stanie mechanicznym i w ogóle.

Trochę słabo, ale ja i tak wiedziałem, że to tam zaczyna rdzewieć, więc zaskoczenia wielkiego nie było. Nie było też jednak ani czasu, ani warunków, żeby się tym kiedyś zająć, a Seicento planowałem i tak w końcu zmienić, no bo całe życie nie będę przecież jeździł - z całym oczywiście szacunkiem - 39-konnym 0.9. Człowiek ma ostatecznie swoją godność. :grin: Żart.

Seicento jako mój pierwszy samochód sprawdziło się super i sporo się też przy nim nauczyłem - w sensie jakichś podstaw mechaniki. No i przede wszystkim nie rozbijał się człowiek od razu nie wiadomo czym, więc i doświadczenia nabrał, i jakiejś takiej ogłady i spokoju za kółkiem. Z rok, może dwa, na pewno jeszcze będę jeździł tym samochodem, niemniej przesiadłbym się na jakąś Fabię II po liftingu na przykład, albo innego tego rodzaju potwora. :)) Co myślicie?
 
 
Linduś 
Włóczykij
wróg publiczny nr 1


Wiek: 37
Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 2834
Skąd: Miasto Włókniarzy
Wysłany: 09-09-2018, 15:38   
   Bolid: Punto Grande 1,4 8v / 126p 650


Róbta co chceta :))
na każdego przyjdzie pora - musisz sobie zadać tylko jedno ważne pytanie: co chcę w życiu robić, a potem to rób :D
Ja tam w każdym razie wiem, że z włoskiego kręgu raczej nie wyjdę - po seju miałem Punto II, teraz Punto Grande i przy okazji Malucha ;)
_________________
Niebo świeci pogodnie, od bruków coraz chłodniej,
Dobrze być tylko przechodniem, ulicą życia iść,
Była nam kiedyś dana Ziemia Obiecana,
Niezabliźniona rana, zielony młody liść…
 
 
mario91 
Nałogowiec

Dołączył: 25 Lut 2015
Posty: 551
Skąd: Kraków
Wysłany: 10-09-2018, 01:07   
   Bolid: SC 1.1 MPI, Stilo 1.9 JTD


U mnie rdza podżera tu i ówdzie, ale nigdy się nikt nie czepiał o pierdoły typu trochę rudego gdzieś przy odpływie. Większość rdzy jest powierzchowna, biorę wiertarkę ze szczotką drucianą albo kółkiem kamiennym i pozbywam się tego raz dwa, potem nanoszę jakieś zabezpieczenie antykorozyjne w szpraju (baranek FTW! :D ) i jest gitara. Często zaglądam pod spód jak widać choćby ślad rudego pod fabryczną konserwacją, to szybko to czyszczę, bo jak się kawałek zedrze to zawsze jest więcej, niż by się wydawało. A jak mi Sej nie zgnije albo nie zostanie zniszczony w wypadku, a ja wyrobię zniżki na OC i nazbieram na jakieś lepsze auto, to zostanie na drugi samochód dla dziewczyny, albo pójdzie po okazyjnych pieniądzach dla kogoś z rodziny (już miałem propozycje). W ostateczności go sprzedam nawet za dwa tysiaki, na pewno nie pójdzie na złom. Mój ojciec oddał w ostatnich latach dwa razy Tico na złom i mimo, że to faktycznie się już do niczego innego nie nadawało, to serce mi się krajało gdy zabierała je laweta.
 
 
roach 
spamer team


Wiek: 37
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 1460
Skąd: Koszalin
Wysłany: 10-09-2018, 09:19   
   Bolid: Seicento


ja będę jeździł i ratował ile się da....nie jeżdżę sc codziennie może dlatego lubię do niego wracać :wesoly:
_________________

 
 
ernest58 
Nałogowiec

Wiek: 29
Dołączył: 01 Kwi 2014
Posty: 241
Skąd: Płock
Wysłany: 10-09-2018, 11:34   
   Bolid: Seicento 0.9 SPI 39KM, 2002


mario91 napisał/a:
U mnie rdza podżera tu i ówdzie, ale nigdy się nikt nie czepiał o pierdoły typu trochę rudego gdzieś przy odpływie. Większość rdzy jest powierzchowna, biorę wiertarkę ze szczotką drucianą albo kółkiem kamiennym i pozbywam się tego raz dwa, potem nanoszę jakieś zabezpieczenie antykorozyjne w szpraju (baranek FTW! :D ) i jest gitara. Często zaglądam pod spód jak widać choćby ślad rudego pod fabryczną konserwacją, to szybko to czyszczę, bo jak się kawałek zedrze to zawsze jest więcej, niż by się wydawało. A jak mi Sej nie zgnije albo nie zostanie zniszczony w wypadku, a ja wyrobię zniżki na OC i nazbieram na jakieś lepsze auto, to zostanie na drugi samochód dla dziewczyny, albo pójdzie po okazyjnych pieniądzach dla kogoś z rodziny (już miałem propozycje). W ostateczności go sprzedam nawet za dwa tysiaki, na pewno nie pójdzie na złom. Mój ojciec oddał w ostatnich latach dwa razy Tico na złom i mimo, że to faktycznie się już do niczego innego nie nadawało, to serce mi się krajało gdy zabierała je laweta.

Ja też przed zimą postaram się jeszcze podczyścić w ten sposób te odpływy, ale już bez większych inwestycji. Następne dwa lata jakoś przejeżdżę i pewnie wystawię Seja na sprzedaż za parę groszy. W sumie, nie spodziewam się kolejki chętnych, bo walnąłem nim kiedyś w sarnę i to widać. Z drugiej strony, stałem kiedyś na parkingu pod sklepem, podszedł do mnie jakiś dziadek i wypytywał czy "auto" :)) przypadkiem nie sprzedaż, bo on by chętnie dla wnusia kupił, także ktoś się może jednak skusi.
 
 
ernest58 
Nałogowiec

Wiek: 29
Dołączył: 01 Kwi 2014
Posty: 241
Skąd: Płock
Wysłany: 10-09-2018, 11:43   
   Bolid: Seicento 0.9 SPI 39KM, 2002


roach napisał/a:
ja będę jeździł i ratował ile się da....nie jeżdżę sc codziennie może dlatego lubię do niego wracać :wesoly:

Ja w ciągu ostatnich dwóch lat jeździłem przynajmniej raz, dwa razy w miesiącu z Płocka do Łodzi. W tym roku wybrałem się też na przykład Sejem na Open'era. Co najmniej kilka razy byłem nim też w Warszawie. Może nie były to jakieś szczególnie wymagające trasy, ale można się mimo wszystko zniechęcić. Komfort jazdy prawie żaden, a w tak na przykład upalne lato jak tegoroczne (bez klimatyzacji), to już nawet nie komfort, a męczarnia. No i z osiągami na autostradach podobnie.
 
 
mario91 
Nałogowiec

Dołączył: 25 Lut 2015
Posty: 551
Skąd: Kraków
Wysłany: 10-09-2018, 11:57   
   Bolid: SC 1.1 MPI, Stilo 1.9 JTD


W przypadku 900cm to faktycznie współczuję. Mój ojciec ma 900 jako miejskie toczydełko do pracy 6km w jedną stronę i zanim kupiłem swojego to czasem pożyczałem od niego na jakąś traskę. Autostradą to raczej 90km/h za tirami prawym pasem, a i tak silnik już wył, pod górki trzeba było dawać czwórkę i wtedy to już korki do uszu by się przydały. A to i tak w jedną osobę.

Teraz mam 1.1 54 koniki (gdy był nowy hehe :D ) i to jest niebo a ziemia. To auto w trzy osoby zbiera się lepiej, niż 900 w jedną osobę. Dodatkowo wersje zwykłe (nie-Sporting) mają przy tym silniku długą skrzynię. Na piątce silnik zaczyna być słychać od 110-120km/h, więc autostradką można sobie całkiem komfortowo pomykać. Na niższych biegach da się nawet jako tako wyprzedzać tiry i zamulaczy na wąskich krajówkach (choć ja i dziewięćsetką to robiłem :D ). Choć fakt, że brak klimy powoduje męczarnię latem, ale o wersję z klimą w dobrej kondycji jest już ekstremalnie ciężko, więc kupiłem zwykłego 1.1.

PS: Chodzi o rdzę w okolicach tych okrągłych otworów za nadkolem przednim? To ja też tam mam rdzę i chyba większość aut tam rdzewieje trochę. Może... pora zmienić stację diagnostyczną?
 
 
ernest58 
Nałogowiec

Wiek: 29
Dołączył: 01 Kwi 2014
Posty: 241
Skąd: Płock
Wysłany: 11-09-2018, 11:37   
   Bolid: Seicento 0.9 SPI 39KM, 2002


mario91 napisał/a:
Autostradą to raczej 90km/h za tirami prawym pasem, a i tak silnik już wył, pod górki trzeba było dawać czwórkę i wtedy to już korki do uszu by się przydały. A to i tak w jedną osobę.


Nie no, autostradami to ja sobie tak średnio pomykam 110-120 km/h - przysłowiowej ciszy jak makiem za siał, wiadomo, nie ma, ale wyciem też bym tego nie nazwał. Ba, któregoś razu wracałem z koncertu z Warszawy do Łodzi - było już chyba koło 2:00 albo 3:00 w nocy, praktycznie nikogo na drodze, więc mówię sobie: "test osiągów". W zasadzie całą trasę leciałem 150 km/h. NIGDY mi się tak dobrze nie jechało Sejem. Ale to pewnie dlatego, że on zawsze chodzi wyraźnie lepiej po dłuższej trasie, a do Warszawy wcześniej też trzeba było przecież dojechać. Odmulił się wtedy trochę i powrót to była naprawdę miła niespodzianka. Mistyczne wręcz doświadczenie, można powiedzieć. :)) Polecam każdemu.

mario91 napisał/a:
PS: Chodzi o rdzę w okolicach tych okrągłych otworów za nadkolem przednim? To ja też tam mam rdzę i chyba większość aut tam rdzewieje trochę. Może... pora zmienić stację diagnostyczną?


Chyba o te. Co do stacji - stacja jak stacja, mogę następnym razem podjechać na inną, ale chodzi pewnie o tę zmianę przepisów, które mają niby "zaostrzyć" przeglądy i ukrócić procedery typu: dajesz stówę, od razu dostajesz pieczątkę, a do samochodu ostatecznie nikt nawet nie zagląda. W teorii, stacje mogę teraz ponosić odpowiedzialność za dopuszczenie do jazdy jakiegoś grata, więc straszą trochę i tyle.
 
 
Magikrealista 
Nałogowiec


Wiek: 33
Dołączył: 29 Kwi 2015
Posty: 368
Skąd: Białystok
Wysłany: 12-09-2018, 23:37   Re: Czy istnieje życie po Seicento?
   Bolid: Ceed 1.4 DOHC


ernest58 napisał/a:
, niemniej przesiadłbym się na jakąś Fabię II po liftingu na przykład, albo innego tego rodzaju potwora. :)) Co myślicie?

Tylko nie fabia II :-P Ja przesiadłem się z 900 na ceeda 1 i powiem Ci że życie po seju jest wspaniałe :))
_________________

 
 
mario91 
Nałogowiec

Dołączył: 25 Lut 2015
Posty: 551
Skąd: Kraków
Wysłany: 13-09-2018, 00:09   
   Bolid: SC 1.1 MPI, Stilo 1.9 JTD


Jak miałeś 900 to praktycznie każde auto mające od 70 koni w górę będzie jak przesiadka do Mercedesa (no może to lekka przesada). Ale mając 1.1 i chcąc naprawdę poczuć różnicę, to te 90 koników wypadałoby mieć minimalnie. Chodzi o to, że Sej ma lekką budę i w jedną osobę bez bagażu naprawdę ma odejście. Zbiera się porównywalnie jak Felicja 1.3 68 KM, Golf 4 1.4 75 KM, czy nawet Golf V Plus 1.4 80 KM.
 
 
Linduś 
Włóczykij
wróg publiczny nr 1


Wiek: 37
Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 2834
Skąd: Miasto Włókniarzy
Wysłany: 15-09-2018, 09:59   
   Bolid: Punto Grande 1,4 8v / 126p 650


A to wyżej to fakt... Mam teraz 77 kunia i jak wsiadam do Sejka 1108 to jednak zdecydowanie bardziej zrywny ;)
Ale mimo wszystko zdecydowanie wygodniej :) choć nadal nie jest to francuski tapczan :))
_________________
Niebo świeci pogodnie, od bruków coraz chłodniej,
Dobrze być tylko przechodniem, ulicą życia iść,
Była nam kiedyś dana Ziemia Obiecana,
Niezabliźniona rana, zielony młody liść…
 
 
kafar 
Nałogowiec


Wiek: 47
Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 132
Skąd: Pruszków
Wysłany: 15-09-2018, 10:52   
   Bolid: Fiat Seicento Abarth 1.2 2000r.


Ja mam już 4 seicento obecnie jest to abarth 1.2 .
_________________
Powrót do Seicento.
 
 
 
BOGUSS 
nówka sztuka ;)

Dołączył: 17 Lip 2018
Posty: 19
Skąd: zdolnyśląsk
Wysłany: 15-09-2018, 14:15   
   Bolid: Seicento 1.1


A ja miałem Galaxy GHIA 2.8 V6 i przesiadłem się do Seicento, cóż ja mogę dodać?
 
 
roach 
spamer team


Wiek: 37
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 1460
Skąd: Koszalin
Wysłany: 15-09-2018, 14:45   
   Bolid: Seicento


do jednak ja mam dobrze ( tak sobie mowie ) sc w garażu ....a pod domem rodzinne kombi :wesoly: także jak mam ochotę na cisze i komfort to biere Renate :wink: sc jest idealne na piątkowy wieczór gdy wracam z roboty po 2 zmianie..... :))
_________________

 
 
BOGUSS 
nówka sztuka ;)

Dołączył: 17 Lip 2018
Posty: 19
Skąd: zdolnyśląsk
Wysłany: 15-09-2018, 17:53   
   Bolid: Seicento 1.1


W garażu pod kocykiem spoczywa T4 Caravelle 1.9 TDi.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - opowiadania - Mapa Forum