FORUM SEICENTO

Michaelslon

Witam. Czy tylko ja mam taki niefart, że muszę ciąć podłogę przy wymianie wahacza? 2 lata temu wymieniałem lewy, jedna śruba poszła bez problemy, druga szła tak ciężko, że ta nitonakrętka pod podłogą się oderwała i już nie dało rady odkręcić. Wczoraj wymieniałem prawy wahacz i historia się powtórzyła. Jedna śruba czyściutka, jak nowa, a druga zardzewiała w trzy d*py. Kiedyś jakbym chciał wymieniać gumy stabilizatora to muszę otwierać podłogę z obu stron :shock:

Miał ktoś podobnie?

proshotter · Wysłany: 05-06-2015, 21:02 **Bolid:** seicento 1.4 16v StartJet

Jak ostatnio wymieniałem to tez szły bardzo ciężko,
Obawiajćc się że sie zerwą powolutku psikałem tłukłem młotkiem dopiero pod wieczór na spokojnie wykręciłem.
Na szczęście tylko śruby łączące stab z wahaczami się zerwały
Z tego co wiem problem występuje głównie w cc w sc rzadko.

jędrek · Wysłany: 06-06-2015, 22:31 **Bolid:** seicento 899

U mnie też nie było lekko kiedy wymieniałem wahacze, poszło sporo WD-40 i walenia młotkiem kilka dni przed wymianą ale w końcu śruby jakoś poszły lekko, nawet udało mi się poluzować,posmarować i dokręcić śruby od tylnej belki tak na wszelki wypadek.

Łukasz

ten patent w seicento jest bez sensu, jak można miejscowić śroby wahacza w profilu zamkniętym - wiamodo że jak się zerwie to rwanie podłogi - profanacja

w innych modelach np u mnie w fordzie wszystko mam przypięte do sanek i jak się śruba opiera to się ją ucina bo dostęp jest jak na talerzu, no ale co zrobić

pozostaje ciąć i dobrze to zabezpieczyć wszystko