FORUM SEICENTO Strona Główna FORUM SEICENTO
INTERNETOWE FORUM FIATA SEICENTO - dawne seicento.pl

FAQTANIE OC  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Parę zasad dobrego użytkowania samochodu
Autor Wiadomość
Łukasz 
AntyToyotowy

Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 2476
Skąd: Katowice
Wysłany: 12-07-2009, 21:04   Parę zasad dobrego użytkowania samochodu
   Bolid: Ford Focus Kombi 1.6 zetec 2004r. 152 k km


Zastanówmy się nad następującym pytaniem: dlaczego jeden samochód wytrzymuje kilkanaście lat, a drugi „sypie” się już po kilku?


Można mówić, że to kwestia producenta, użytych części, technologii wykonania itd. Owszem, ale to tylko część prawdy. Jak bowiem wytłumaczyć fakt, że takim samym autem jeden kierowca latami jeździ bezawaryjnie, a inny co chwilę odwiedza warsztat? Otóż żywotność samochodu w dużej mierze zależy od nas samych - kierowców i od naszej techniki jazdy.
Gdybym miał sporządzić ranking awaryjności samochodów, od najmniej do najbardziej awaryjnych, uwzględniając kraj producenta, kolejność wyglądałaby tak:

• japoński
• niemiecki/czeski/szwedzki/angielski
• francuski/hiszpański
• włoski
• koreański

Wyniki moich obserwacji z zajęć, na których samochody eksploatowane są ponadprzeciętnie, pokrywają się z wynikami badań awaryjności aut. Błędem byłoby jednak sprowadzanie awaryjności i żywotności samochodu do marki i kraju pochodzenia. Wybranie „dobrej marki” i uznanego modelu to nie wszystko. Na żywotność auta wpływa szereg innych czynników.

Zanim przejdę do sposobu eksploatacji i techniki prowadzenia, przypominam o regularnym dokonywaniu przeglądów zalecanych przez producenta. Samo dolewanie paliwa i oleju na dłuższą metę kosztuje drożej.
A oto najczęstsze błędy, którymi kierowcy skracają żywot swoich samochodów.

Jazda na krótkich odcinkach

Silnik w samochodzie najgorzej pracuje i najbardziej się zużywa w fazie rozgrzewania (pierwsze 2 km, a w zimie 5 i więcej km).
Śmiem twierdzić, że gdyby samochód służył nam tylko do dojazdu do pobliskiej pracy, remont silnika byłby wskazany po około 10 tys. km. Lepiej więc pojechać tu i tam za jednym razem (zanim ostygnie silnik) aniżeli uruchamiać samochód co kilka godzin. Wiem, że bywa to trudne, a nawet niemożliwie, jeżeli mamy blisko do pracy, a chcemy do niej dojechać własnym autem. Jednak ani nasze nawyki, ani nawet obowiązki nie zmienią realiów technicznych. Warto to wziąć pod uwagę i możliwie jak najmniej jeździć na zimnym silniku. Jedno uruchomienie zimnego silnika zużywa go bardziej, niż 500 km szybkiej jazdy autostradą.

Gniecenie na zimnym

Bez względu na długość trasy, bezpośrednio po uruchomieniu musimy jechać na zimnym silniku. Na tych pierwszych kilometrach unikajmy wysokich obrotów; w żadnym wypadku nie wciskajmy gazu „do deski”. Kto to robi, niech wyobrazi sobie, jak tłok struga wióry z cylindra, zanim olej osiągnie właściwą temperaturę pracy.
I jeszcze jedna uwaga. Lepiej jest od razu delikatnie ruszyć z miejsca i odjechać niż rozgrzewać samochód na postoju. Im krócej silnik pracuje na zimnym, tym lepiej, a podczas jazdy rozgrzewa się szybciej. Oczywiście, najlepiej mieć ciepły garaż.

Właściwa redukcja biegów

Istotnym elementem wpływającym na żywotność samochodu jest właściwa zmiana biegów. Za wczesne bądź za późne zmienianie biegu na wyższy to, niestety, dość częsty zły nawyk kierowców. W standardowym samochodzie benzynowym przekraczanie 5000 obrotów na ogół nie jest potrzebne; w dieslu granicą jest 3500- 4000. Z kolei jazda poniżej 2000 obrotów to „zamulanie” silnika, przeciążanie go pracą w fazie, gdy nie ma on mocy – rozumie to każdy rowerzysta, gdy próbuje podjechać pod górkę, powoli kręcąc pedałami na wysokim przełożeniu.
Innym częstym błędem jest mocne wciskanie gazu na niskich obrotach. Zdarza się, że jedziemy (z oszczędności) czwórką 60 km/h i nagle trzeba gwałtownie przyspieszyć. Wciśnięcie gazu do dechy bez redukcji to niszczenie silnika. Trzeba wówczas zacząć od zredukowania co najmniej o jeden bieg. W jeździe sportowej nie ma tego problemu: kierowca jadący na czas nigdy nie schodzi na niskie obroty, zawsze trzyma się blisko szczytu momentu obrotowego.

Na skręconej kierownicy

Błędem przyspieszającym zużycie auta jest wjeżdżanie na przeszkodę (krawężnik, dziurę) z kierownicą skręconą do oporu. Maksymalnie skręcone koła to największe przeciążenie układu kierowniczego. Gdy już i tak nie ma żadnego luzu, każdy dodatkowy wstrząs to katowanie samochodu.

Zbyt mocne skręcanie kierownicy w zakrętach

W codziennej, spokojnej jeździe mało kto zauważa ten błąd, ale nadmierne skręcanie kierownicy w szybkiej, dynamicznej jeździe zużywa zewnętrzne barki przednich opon (następuje wtedy tzw. płużenie), ostre dodawanie gazu na zbyt mocno skręconych kołach powoduje zużycie przegubów.

Jazda na luzie

Mogło by się mylnie zdawać, że jazda na luzie jest oszczędniejsza, ale to nieprawda: na biegu jałowym silnik zużywa paliwo, natomiast zdjęcie nogi z gazu na biegu odcina dopływ paliwa z układu wtryskowego. Widząc żółte światło lepiej jest zdjąć nogę z gazu i hamować silnikiem, z zerowym zużyciem paliwa. Wybierając luz dużo wcześniej musimy rozpocząć hamowanie i bardziej zużywamy układ hamulcowy (klocki, tarcze). Przy innych okazjach pisałem o tym, że zarówno nadmierne skręcanie kierownicy, jak i jazda na luzie to poważne błędy z punktu widzenia bezpieczeństwa, zwłaszcza w zimie, na śliskiej nawierzchni. Dobry kierowca nigdy nie jedzie na biegu jałowym! Jazda na luzie to gorsze hamowanie, mniej skuteczne omijanie przeszkody, zdecydowane mniej precyzyjne prowadzenie i brak szans na szybką reakcję napędu, a w efekcie jazda niebezpieczna.

Złe ciśnienie w oponach

Nie bez powodu producenci opon podają tabele z odpowiednim ciśnieniem opon. Zbyt duże ciśnienie powoduje nadmierne zużycie środkowej części bieżnika, a za małe przyczynia się do ponadprzeciętnego zużycia zewnętrznych części opony.
Gdy ciśnienie w kołach jednej osi jest różne, bo z koła zeszło trochę powietrza, samochód ściąga w stronę, po której ciśnienie w oponie jest niższe. Wszystkie trzy błędy obniżają bezpieczeństwo jazdy.

Zła geometria zawieszenia

Ważnym czynnikiem żywotności auta jest prawidłowa geometria zawieszenia. Wady geometrii to najczęściej:
• za duża zbieżność kół – zużywa zewnętrzne części opon;
• za duża rozbieżność – nadmiernie eksploatuje wewnętrzne części opon.
• za duże negatywy - zalecane w samochodach wyczynowych, niepotrzebne w jeździe cywilnej, powodują nadmierne zużycie wewnętrznych części opon.
Ponadto, każdy z trzech ww. przypadków nadmiernie zużywa łożyska kół.

Zużyte amortyzatory

Amortyzatory, jeden z podstawowych elementów zawieszenia, wymaga szczególnej dbałości. Eksploatacja samochodu z nie w pełni sprawnymi amortyzatorami powoduje tzw. ząbkowanie opon, prowadzi do dużego zużycia elementów zawieszenia i układu kierowniczego oraz prowokuje za wczesne włączanie się ABS podczas hamowania, przede wszystkim zaś jazda takim samochodem jest nie do przyjęcia ze względów bezpieczeństwa.
Prawidłowa eksploatacja samochodu dotyczy też jazdy sportowej. Zaledwie 500 km jazdy po torze wyścigowym może mocno nadwerężyć lub nawet zniszczyć samochód – przykładem wiele „testówek” dziennikarskich, nadających się na złom po niedużych przebiegach. Ale nie musi tak być. Eliminując błędy w technice jazdy można pokonać na czas kilkukrotnie dłuższą trasę i wciąż cieszyć ukochanym „bolidem”. Prawidłowa technicznie jazda sportowa wcale nie musi być wolniejsza od jazdy niszczącej.

Podsumowując – eliminacja kilku błędów w technice jazdy plus kilka dobrych nawyków w zakresie dbałości i świadomej eksploatacji samochodu przełożyć się mogą na całe lata bezawaryjnej jazdy.
 
 
walker91 
nówka sztuka ;)

Wiek: 34
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 29
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 12-07-2009, 21:28   
   Bolid: Seicento 900


Dobra robota kolego;)
 
 
Łukasz 
AntyToyotowy

Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 2476
Skąd: Katowice
Wysłany: 12-07-2009, 21:51   
   Bolid: Ford Focus Kombi 1.6 zetec 2004r. 152 k km


Zimowemu uruchamianiu silnika zawsze towarzyszy pewna nieprzyjemna okoliczność. Okres, w którym jednostka pracuje w zbyt niskiej temperaturze, jest zdecydowanie za długi.



Prawda jest taka, że gdyby silniki naszych samochodów zawsze pracowały w optymalnej temperaturze, ich zużycie byłoby minimalne, a przebiegi do naprawy (albo wymiany) liczono by w milionach kilometrów.



Robocza temperatura silnika wynosi około 90 – 100 st C. Ale i to jest pewnym uproszczeniem. Silnik w czasie pracy ma taką właśnie temperaturę kadłuba oraz cieczy chłodzącej – w miejscach, gdzie tę temperaturę się mierzy. Ale w okolicy komory spalania i kanału wydechowego temperatura jest na pewno większa. Z kolei od strony kanału dolotowego, temperatura na pewno jest niższa. Temperatura oleju w misce olejowej jest zmienna. Najlepiej, by wynosiła około 90 stopni C, ale wartości tej zwykle nie osiąga się w zimne dni, jeżeli jednostka jest tylko minimalnie obciążona.



Zimny silnik powinien jak najszybciej osiągać temperaturę roboczą, aby olej o określonej, przewidzianej przez producenta lepkości docierał wszędzie tam, gdzie trzeba. Co więcej, wszelkie procesy zachodzące w silniku (przede wszystkim – mieszanie paliwa z powietrzem) zachodzić będą prawidłowo wtedy, gdy temperatury będą już ustalone.



Kierowcy powinni coś zrobić, by jak najszybciej nagrzewać swe silniki, szczególnie zimą. Nawet jeżeli odpowiedni termostat w układzie chłodzenia dba o prawidłowe nagrzewanie silnika, to będzie ono szybsze w jednostce pracującej pod obciążeniem, zaś wolniejsze gdy pracuje ona na biegu jałowym. Czasami – zdecydowanie za wolne, do tego stopnia, że silnik na luzie w ogóle się nie nagrzeje.



Dlatego błędem jest „nagrzewanie” silnika na postoju. Znacznie lepszą metodą jest odczekanie po jego uruchomieniu tylko kilkunastu sekund (aż nie rozgrzany jeszcze olej zacznie smarować to co powinien), a potem ruszenie i jazda z umiarkowanym obciążeniem silnika.



Oznacza to jazdę bez gwałtownych przyspieszeń i wprowadzania silnika na wysokie obroty, ale jednak zdecydowaną. W ten sposób okres pracy silnika „na zimno” zostanie wydatnie skrócony, a niekontrolowane zużycie jednostki okaże się względnie niewielkie. Co więcej, czas, w którym silnik zużywał będzie nadmierną ilość paliwa (podawanego przez urządzenie rozruchowe w takiej dawce, by w ogóle mógł pracować) okaże się również nieduży. Także i zanieczyszczenie środowiska wyjątkowo trującymi spalinami (na zimno katalizator spalin praktycznie nie działa) zostanie ograniczone.



Reasumując: gdy już uruchomimy silnik, powinniśmy ruszać w drogę natychmiast, gdy tylko jego praca stanie się wystarczająco płynna. W przeciwnym razie narażamy się na niepotrzebne straty. W niektórych samochodach eksploatowanych zimą tylko w mieście, warto jest włożyć przed chłodnicę, a może i przed miskę olejową, kawałek kartonu lub plastiku. Ograniczenie przepływu zimnego powietrza dodatkowo przyspieszy nagrzewanie mechanizmów i pozwoli utrzymać właściwą temperaturę. Ale takie usprawnienie wymaga kontroli, czyli obserwowania wskaźnika temperatury. Gdy na dworze zrobi się cieplej, albo gdy zaczniemy jechać dynamiczniej, należy karton usunąć, w przeciwnym razie może dojść do przegrzania silnika.

[ Dodano: 12-07-2009, 21:56 ]
ja tutaj bym dyskutował ze sposobem rozgrzewania.... ponieważ odpalenie auta - jesli sprawny termostat - da szybkie rozgrzanie. i nie ma przeciążen ! silnik pracuje bez trudu. natomiast rozpedzanie auta daje duze przeciazenia....

takze tutaj ja praktykuje 1 min na jałowym, a potem bardzo delikatnie przez pierwsze 2-3 km...
 
 
paker228 
spamer team
Lokalny Czepiacz


Wiek: 39
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 1102
Skąd: ZMC
Wysłany: 13-07-2009, 09:04   
   Bolid: 1.1 MPI


baaardzo przydatne uwagi :brawo:
_________________

 
 
Łukasz 
AntyToyotowy

Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 2476
Skąd: Katowice
Wysłany: 13-07-2009, 10:33   
   Bolid: Ford Focus Kombi 1.6 zetec 2004r. 152 k km


niewiarygodnye jest to, ze silnik robiąc ciągiem 1000 km zuzywa sie tak, jak przez 2 minuty chodzenia na zimnym .....

to jest zagadka wlasnie, dlaczego samochody diesla, ktore dziennie jeżdzą rozwożąc towar - albo tiry... robią 3 mln km i są dalej sprawne.... one praktycznie ciągle chodzą...

warto o tym pomyslec, zanim na 15 stopniowym mrozie, odpalimy auto i podkręcimy go 3x z buta do 6000 rpm.... a u mnie takie kierowniki są w okolicy zamieszkania
 
 
rudiov 
Nałogowiec
POlski osioł


Wiek: 37
Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 343
Skąd: Krk
Wysłany: 13-07-2009, 10:52   
   Bolid: 1.1 mpi van / Zafira 1.6


Nie sądzę aby różnice były aż tak wielkie ponieważ gdyby to był fakt, ludzie by inwestowali w Webasto do samochodów osobowych które rozgrzewa na postoju silnik , kabinę . Nie z popularyzowanie tego w naszym kraju utwierdza mnie w przekonaniu, że nie jest tak źle :wink:

Pozdrawiam
 
 
Łukasz 
AntyToyotowy

Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 2476
Skąd: Katowice
Wysłany: 13-07-2009, 11:11   
   Bolid: Ford Focus Kombi 1.6 zetec 2004r. 152 k km


rudiov napisał/a:
Nie sądzę aby różnice były aż tak wielkie ponieważ gdyby to był fakt, ludzie by inwestowali w Webasto do samochodów osobowych które rozgrzewa na postoju silnik , kabinę . Nie z popularyzowanie tego w naszym kraju utwierdza mnie w przekonaniu, że nie jest tak źle :wink:

Pozdrawiam


a któż ci bedzie tak wydziwial ?
 
 
Michal_K 
nówka sztuka ;)

Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 6
Skąd: Warszawa
Wysłany: 13-07-2009, 12:59   
   Bolid: Fiat Seicento 1.1


rudiov napisał/a:
Nie sądzę aby różnice były aż tak wielkie ponieważ gdyby to był fakt, ludzie by inwestowali w Webasto do samochodów osobowych które rozgrzewa na postoju silnik , kabinę . Nie z popularyzowanie tego w naszym kraju utwierdza mnie w przekonaniu, że nie jest tak źle

Pozdrawiam


W Skandynawii urządzenia do rozgrzewania silników są popularne. W Polsce ze względu na koszt instalacji oraz stosunkowo krótkie okresy niskich temperatur raczej nie. Ale sam fakt wpływu podgrzewania silnika przed jego uruchomieniem na wydłużenie jego trwałości jest potwierdzony naukowo.


Nie przekonuje mnie z kolei argument o tym, że aby oszczędzać silnik na mrozie, koniecznie od razu po uruchomieniu trzeba nim ruszyć. Myślę, że w ten sposób rozgrzeje się niewątpliwie szybciej ( wyższe obroty podczas jazdy niż na biegu jałowym, obciążenie silnika) ale czy straty z tego powodu nie będą większe niż ewentualne korzyści? Myślę, że sposób ten jest popularyzowany głównie ze względu na ekologię. Ja tam w każdym razie wolę jak sobie pochodzi na luzie przez 1- 2 min. co pozwala na wstępne rozgrzanie silnika, skrzyni biegów.
 
 
Łukasz 
AntyToyotowy

Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 2476
Skąd: Katowice
Wysłany: 13-07-2009, 14:40   
   Bolid: Ford Focus Kombi 1.6 zetec 2004r. 152 k km


dokladnie, na luzie nie ma przeciążeń.... natomiast na dwójce trzeba jednak przycisnąć i auto sie musi rozkulac....
 
 
Gomez 
Nałogowiec

Wiek: 39
Dołączył: 21 Sie 2007
Posty: 110
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 13-07-2009, 18:52   
   Bolid: Seicento sporting '98


fulara napisał/a:
Gdybym miał sporządzić ranking awaryjności samochodów, od najmniej do najbardziej awaryjnych, uwzględniając kraj producenta, kolejność wyglądałaby tak:

• japoński -
• niemiecki/czeski/szwedzki/angielski
• francuski/hiszpański
• włoski
• koreański


Nie wiem jak można przypisywać awaryjność do krajów. Produkują one różne marki.Ale widać że to ranking stworzony przez Ciebie.

• japoński - (powszechnie wiadomo, lecz są wyjątki)
• niemiecki/czeski/szwedzki/angielski (Opel też?? czeski, szwedzki :wesoly: - nie skomentuje)
• francuski/hiszpański (wrzucone do jednego worka)
• włoski
• koreański (oczywiście najlepiej powtarzać durne stereotypy nie mające żadnego pokrycia w praktyce. A zdziwiłbyś się :-P

fulara napisał/a:
Robocza temperatura silnika wynosi około 90 – 100 st

zazwyczaj 80-95.
fulara napisał/a:
Temperatura oleju w misce olejowej jest zmienna. Najlepiej, by wynosiła około 90 stopni C

Olej slnikowy przy całkowicie nagrzanym silników ma temperaturę ok. 100-120st. Przy ostrzeszej jezdzie może przekraczać 140.
_________________
Seicento Sporting
V max 163km/h
0-100 14,3s (G-tech)
miasto 6,0 - 9,3l
trasa4,4 - 5,6l
Ostatnio zmieniony przez Gomez 13-07-2009, 19:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Łukasz 
AntyToyotowy

Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 2476
Skąd: Katowice
Wysłany: 13-07-2009, 19:08   
   Bolid: Ford Focus Kombi 1.6 zetec 2004r. 152 k km


to jest kolego artykuł w internecie przekopiowany, ale ludzie nie czytają linków, to wkleiłem. ale podyskutować mozna :)
 
 
Bandzior 
Nałogowiec


Wiek: 37
Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 384
Skąd: Białystok
Wysłany: 13-07-2009, 22:34   
   Bolid: SC 1.1S & Wartburg 353S


Ja zawsze daje silnikowi chwile po rozruchu na zimno (około 1-... minut zależnie od temperatury otoczenia) czy cieplo zeby popracował (na ciepłym silnik czas wynosi tyle ile zajmuje mi zapiecie pasów). Po intensywnej jezdzie czekam chwile przed zgaszeniem silnika szczególnie w silniku dwusuwowym (wyrównuje się temperatura i ciśnienie pomiedzy cylndrami). Jak wiadomo silnik czterosuwowy posiada łożyska ślizgowe (panewki). W tym rodzaju łożysk największe tarcie występuje w chwili rozruchu i zatrzymania, więc silnik 4 suwowy zuzywa sie podczas gaszenia i rozruchu. Tak samo jest gdy jedzie się z zaniską prędkoscią obrotową wału korbowego. Wtedy może zachodzić tarcie graniczne, które również powoduje szybkie zużycie silnika. Tarcie graniczne może wystąpić w wyniku słabego ciśnienia podawanego oleju lub w wyniku zbyt niskich obrotów (im wyższe obroty tym mniejsze oddziaływanie adchezyjne i dyfuzyjne na elementach). Jazda z prędkością niższą niż 80km/h na 5 biegu jest niewskazane.
 
 
zolpi 
nówka sztuka ;)

Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 49
Skąd: Warszawa
Wysłany: 14-07-2009, 10:10   
   Bolid: Seicento 1,1 SPI


fulara napisał/a:
to jest kolego artykuł w internecie przekopiowany, ale ludzie nie czytają linków, to wkleiłem. ale podyskutować mozna



Wypadałoby od razu- w pierwszym poście napisać czyj to tekst i skąd wzięty- inaczej to zwyczajny plagiat :znudzony:
 
 
Łukasz 
AntyToyotowy

Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 2476
Skąd: Katowice
Wysłany: 14-07-2009, 10:38   
   Bolid: Ford Focus Kombi 1.6 zetec 2004r. 152 k km


źródło: http://manager.money.pl/p...3,0,382973.html
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - Mapa Forum