FORUM SEICENTO

marek_grz · Wysłany: 08-05-2009, 08:00 **Bolid:** Seicento 1.1 MPI + LPG Stag 300

No mi też udało się już trochę kilometrów Sejem nastukać

W zeszłym roku udało mi sie odwiedzić Szwecję i Norwegię aż do Bergen. Nordkap zaliczyłem wypożyczoną Toyotą Yaris (oraz samolotem do Tromso) z braku czasu i z pewnymi obawami o wytrzymałość Seja, ale patrząc na wyczyny Blondasa to mogłem śmiało zdobywać północ

W tym roku w planach Litwa, Łotwa i Estonia + Finlandia, i jak dobrze pójdzie, to powrót przez Szwecję do Gdyni, i potem dalej do domku na południe....
Poza tym 2 wyprawy na Mazury, raz nad Morze do Łeby i przeprawy po południu Polski.

I tak przy okazji, pytanie do osób będących w krajah Bałtów - jakie miejsca szczególnie polecacie do odwiedzenia?

kedly · Wysłany: 01-06-2009, 13:34 **Bolid:** Seicento

a gdzie w europie polecacie pojechać? ja myślałem o amsterdamie, ale te 1300km

nodajspokoj · Wysłany: 01-06-2009, 16:00 **Bolid:** Seicento 900 + Seicento 1100 + 126p 650

1300km to nie tak dużo, 2 dni spokojnej drogi

blondas · Wysłany: 02-06-2009, 13:19 **Bolid:** seicento

ulmi · Wysłany: 02-06-2009, 14:55 **Bolid:** seicento 1,1 MPI

kevlar · Wysłany: 02-06-2009, 15:55 **Bolid:** SC900, SC1100, Multipla

SC 900 1200 km (tylko na południe EU) zrobiłem w tamtą w 18 godzin (w tym jedzenie i kupowanie winiet) a powrót w 15 godzin (z przerwą na jedzenie).
Dwa dni to wyjdzie tylko z noclegiem.

babello · Wysłany: 23-06-2009, 11:29 **Bolid:** Fiat Seicento 1.1 SPI Hobby

17h do Mediolanu 1200 km

oczywiscie na F1 jechałem w tamtym roku

blondas · Wysłany: 23-06-2009, 16:12 **Bolid:** seicento

co prawda nie sejem ale tez fiaciorem!
przybylo kolejne kilka tysiecy km na liczniku. jako ze lubie duze wielkie i potezne mosty,wiadukty nie moglem sie oprzec by nie zaliczyc tego!

Most Normandzki rozciąga się na długości 2141 metrow pomiedzy przyczołkami z głownym przesłem przekraczającym Sekwanę. Pomost w części dojazdowej wykonany został jako betonowy, zakonczony 116 metrowymi wspornikami, a stalowy tylko w głownym przesle. Z obu stron do pylonów dojedziemy estakadami o rownych w zasadzie przesłach długosci 43,5m, z wyjątkiem jednego (w połnocnej czesci) i dwoch (w południowej), ktore sa innej długosci. Ostatnia podpora oddalona jest od pylonu o 96 metrów z kazdej strony. Przesła dojazdowe przechodzą w przesło głowne wspornikami o długości 116 metrów. W zwiazku z tym stalowa czesc ma "tylko" 624 m :lol:

Ciacho · Wysłany: 23-06-2009, 22:35 **Bolid:** Skoda Octavia II FL 1.6 TDI Greenline

genialny ten mościk

z takich fajnych, to tylko chyba widziałem most ten taki co jest na wjeździe do Dubrovnika, ale nawet fotek nie mam... Pamiętam ze był tez fajny, choć nie taki skomplikowany konstrukcyjnie i krótszy od tego normandzkiego :wink:

bakol · Wysłany: 23-06-2009, 23:35 **Bolid:** stilo 3D 1.8

ostatnia trasa:

Ruda Śląska

Zakopane (ok 200 km) - 4 osoby na pokładzie + bagaż na 5 dni pobytu + żarcie

Ja sie spakowałem w 2 duże reklamówki, lipsta w średniej wielkości torbę, kumpel w małą torbę podróżna, a jego połówka w dosyć pokaźny plecak (jak ze stelażem tylko bez stelaża)

.....wszystko wlazło do bagażnika......das is unmöglich jakby powiedzieli francuzi

i jeszcze była całkiem niezła widoczność przez tylną szybę !

może to żaden wyczyn jeśli chodzi o odległość, ale tutaj chodzi o ładowność

na zdjęciu ja i mój popie**alacz

przy okazji mała gleba wyszła

blondas · Wysłany: 24-06-2009, 09:29 **Bolid:** seicento

kevlar · Wysłany: 24-06-2009, 11:14 **Bolid:** SC900, SC1100, Multipla

bakol · Wysłany: 24-06-2009, 13:03 **Bolid:** stilo 3D 1.8

hehe musiałem usunąć większość część mnie ze zdjęcia z powodu:
a) laski zadusiły by się między sztachetami
b) męska część forum mogła by wpaść w kompleksy

Michal1986 · Wysłany: 29-07-2009, 00:16 **Bolid:** Seicento SX 1.1

Pod koniec czerwca wybrałem sie z narzeczoną do Niemiec. Przed wyjazdem bylem u mechanika (Centoserwis, Katowice ul.Franciszkańska), żeby wymienił płyn hamulcowy i sprawdził stan klocków hamulcowych. Podobno to zrobił, stwierdził że klocki są jeszcze dobre. Przejechalem 650 km, autko odpoczeło kilka godzin, przejechałem się po mieście i usłyszałem że z hamulcem coś jest nie tak. Okazało się, że w ogóle nie ma klocka hamulcowego

na szczęście kuzynka ma znajomego mechanika, udało się załatwić tanie części i naprawę (w sumie 52 euro, w warsztacie wyszłoby ok.250 euro). Poza tym incydentem, podróż była w miarę fajna, droga powrotna ok. 650 km - 7,5h (w tym prawie godzina przerwy) :wesoly:

Łukasz

tego mechanika za jaja...