FORUM SEICENTO

majkowyy

Witam. Auto stało nie użytkowane około dwóch miesięcy na powietrzu w zimie. Pierwsze co rzuciło się w oczy to całkowity brak płynu chłodzącego w zbiorniku. Z tego co mi wiadomo był zalewany płyn do temperatur minusowych, ale podejrzewam, że mimo wszystko zamarzł. Celem sprawdzenia szczelności wlałem wodę i okazało się, że ucieka niedużą strużką spod samochodu (nie z chłodnicy tylko gdzieś bliżej spod silnika ). Czy jest sens sprawdzać to domowymi sposobami czy lepiej od razu hol do mechanika? Co mogło się uszkodzić, przewody popękały czy raczej coś w samym silniku? dodam, że odpalił bezproblemu. Hol jest dla mnie sprawą problematyczną, dobry mechanik równierz bo jestem daleko od domu. Co ewentualnie byłoby do wymiany? Słabo znam się na autach, ale majsterkowania się nie boje. Proszę o pomoc.

fiksiu · Wysłany: 22-01-2011, 12:24 **Bolid:** Seicento 1.2 T

jak faktycznie zamarzł płyn to bardzo wiele rzeczy mogło się uszkodzić-pęknąć.
Włącznie z blokiem silnika.

Miej nadzieję że płyn wyciekł przez nieszczelność układu nie spowodowana zamrznięciem.
Bez płynu tylko hol bo załatwisz silnik w ciągu paru minut.

Chyba że znajdziesz nieszczelność prowizorycznie załatasz,dolejesz płynu i wtedy na warsztat.

Rollo1323 · Wysłany: 22-01-2011, 13:23 **Bolid:** Seicento Young

no jeżeli jest nieszczelność to płyn z chłodnicy zapewne uciekł..
jak dasz radę to nieszczelność załatać, nawet jakąś dobrą taśmą owinąć...

niekoniecznie płyn musiał być zły, tylko po prostu wąż był osłabiony i strzelił...