Dziura w przewodzie. |
Autor |
Wiadomość |
DouxGarcoN
nówka sztuka ;)
Dołączył: 10 Sty 2011 Posty: 42 Skąd: Kościan
|
Wysłany: 08-10-2012, 08:38 Dziura w przewodzie.
Bolid: Seicento 900 |
|
|
Kilka dni temu, podczas kontroli oleju zauważyłem pęknięcie pewnego przewodu.
Od czego on jest i czy jazda z dziurą jest niewskazana? Samochód i tak
pójdzie do naprawienia regulacji świateł(jak to naprawić samemu?), ale dopiero około środy, a do tego czasu przejadę około 30
km.
Tutaj zdjęcie:
 |
|
|
|
 |
Linduś
Włóczykij wróg publiczny nr 1

Pomógł: 141 razy Wiek: 38 Dołączył: 21 Lut 2008 Posty: 2834 Skąd: Miasto Włókniarzy
|
Wysłany: 08-10-2012, 09:26
Bolid: Punto Grande 1,4 8v / 126p 650 |
|
|
W światłach hydroregulacja? to je amelinium - tego nie naprawisz wywalić w cholerę i zamontować elektrykę.
A owy przewód to wygląda na odmę - lepiej jakby był cały, ale jeździć się da - opędzluj tymczasem izolacją dookoła. u mnie tak już odma trochę jeździ i jeszcze nie popuszcza taśma |
_________________ Niebo świeci pogodnie, od bruków coraz chłodniej,
Dobrze być tylko przechodniem, ulicą życia iść,
Była nam kiedyś dana Ziemia Obiecana,
Niezabliźniona rana, zielony młody liść…
|
|
|
|
 |
DouxGarcoN
nówka sztuka ;)
Dołączył: 10 Sty 2011 Posty: 42 Skąd: Kościan
|
Wysłany: 08-10-2012, 09:38
Bolid: Seicento 900 |
|
|
chyba masz rację, czyli odma:).
A regulacja.. No nie działa ta z wewnątrz(jedno światło rusza się tylko minimalnie). Podczas ostatniego przeglądu, pan powiedział mi, że ta przy lampach mi też nie działa i do następnego mam sobie to skleić. Tyle mi powiedział i nie wiem za bardzo co z tym zrobić..
a tą odmę łatwo jest samemu założyć? Na alledrogo nie są jakieś ogromne ceny, a już byłbym do przodu.. |
|
|
|
 |
Użytkownik
nówka sztuka ;)
Dołączył: 16 Lut 2010 Posty: 6 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: 08-10-2012, 09:44
Bolid: Fiat Seicento 900 Young |
|
|
Ja jeździłem z taką dziura przez kilka dni potem kupiłem przewód za 80zł(na allegro nawet za 30zł można znaleźć) i wymieniłem go w 15 min więc to nic trudnego |
_________________ Fiat Seicento Young (899 cm3)
Rocznik: 1999r.
Przebieg: 191 527 km
Stan: dobry i cały czas poprawiany
Oto on: http://www.seicento.pl/viewtopic.php?p=278280 |
|
|
|
 |
mainstage
nówka sztuka ;)
Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Maj 2011 Posty: 6 Skąd: Dynów
|
Wysłany: 08-10-2012, 11:33
Bolid: Seicento 0.9 |
|
|
Odma, odma. Ostatnio zmieniałem. 45 zł kilka węży - swoją drogą zdzierstwo w biały dzień. Wymiana banalna i szybka. |
|
|
|
 |
jedi6667
nówka sztuka ;)
Pomógł: 9 razy Wiek: 52 Dołączył: 08 Paź 2007 Posty: 27 Skąd: Żyrardów
|
Wysłany: 08-10-2012, 15:20
Bolid: Fiat S.C. 900 |
|
|
Też miałem pęknięcie w tym miejscu a odma była kupiona raptem 6 miesięcy temu więc szkoda tyle kasy było mi na nową więc odtłuściłem to miejsce i zalepiłem klejem termicznym, trzyma się świetnie. |
|
|
|
 |
matmac
nówka sztuka ;)
Pomógł: 4 razy Wiek: 37 Dołączył: 08 Lis 2010 Posty: 29 Skąd: z nienacka
|
Wysłany: 09-10-2012, 16:22
Bolid: Seicento 900 '01 |
|
|
Jak ten wężyk jest pęknięty, to na ciepłym silniku są za wysokie obroty jałowe silnika.
Pokleić to jest ciężko, bo tym wężykiem latają opary benzyny i oleju, czyli wszelkie taśmy samoprzylepne odpadają po chwili. Ja za to dałem też w okolicach 45zł. |
|
|
|
 |
jaka
nówka sztuka ;)
Pomógł: 1 raz Wiek: 74 Dołączył: 13 Cze 2008 Posty: 3 Skąd: podkarpackie
|
Wysłany: 09-10-2012, 17:40
Bolid: seicento |
|
|
Ja też miałem pęknięty wężyk. Obciąłem, a resztę uzupełniłem wężykiem z pcv (stosowany w samochodowej instalacji powietrznej, średnica wewnętrzna pasuje do końcówki na gaźniku, a zewnętrzna wchodzi do obciętego wężyka). Auto jeździ już kilka lat i wężyk nie puchnie. |
|
|
|
 |
DouxGarcoN
nówka sztuka ;)
Dołączył: 10 Sty 2011 Posty: 42 Skąd: Kościan
|
Wysłany: 09-10-2012, 17:52
Bolid: Seicento 900 |
|
|
obadałem to dokładnie, wymiana nie będzie chyba trudna, więc do czasu kupna odmy zakleiłem izolacją.
Teraz pytanie trochę z innej beczki.
Chciałbym wykluczyć awarię UPG. Ale do rzeczy. Jakiś czas temu wyczytałem na forum, że "bulgotanie" po zgaszeniu samochodu jest tego objawem. Ja tak mam przez kilka minut.
Dodam, że samochód się nie grzeje, płyn ma normalny kolor, nie pali oleju, nie kopci. Czasami ma troszkę nierówne obroty, ale rzadko.
I teraz najważniejsze. Czy jeśli będzie to właśnie ta uszczelka to można z tym jeździć, jak długo i jakie konsekwencje, sytuacje mogą mnie spotkać?
Pytam, ponieważ w moim przypadku nie ma najmniejszego sensu tego naprawiać(chodzi o remont silnika). |
|
|
|
 |
jedi6667
nówka sztuka ;)
Pomógł: 9 razy Wiek: 52 Dołączył: 08 Paź 2007 Posty: 27 Skąd: Żyrardów
|
Wysłany: 09-10-2012, 22:06
Bolid: Fiat S.C. 900 |
|
|
U mnie też występuje bulgotanie po zgaszeniu silnika ale wątpię żeby to była wina UPG, jak nie ubywa płynu i nie gotuje go a z olejem nic się nie dzieje to raczej nie ma problemu, być może te typy tak mają ale może się mylę. Pewnie gdyby spaliny dostawały by się w układ chłodzenia to ciśnienie uchodziło by zaworem w korku zbiorniczka wyrównawczego i było by wilgotno koło niego lub rozsadziło by jakiś wąż. |
|
|
|
 |
TheStig
Nałogowiec

Pomógł: 74 razy Wiek: 34 Dołączył: 21 Sie 2011 Posty: 672 Skąd: Słupsk
|
Wysłany: 10-10-2012, 02:17
Bolid: Opel Astra C14NZ + LPG |
|
|
DouxGarcoN napisał/a: | Chciałbym wykluczyć awarię UPG. Ale do rzeczy. Jakiś czas temu wyczytałem na forum, że "bulgotanie" po zgaszeniu samochodu jest tego objawem. Ja tak mam przez kilka minut.
Dodam, że samochód się nie grzeje, płyn ma normalny kolor, nie pali oleju, nie kopci. Czasami ma troszkę nierówne obroty, ale rzadko. |
Jeśli to UPG to w każdej chwili może Ci strzelić, wywalić płyn a bez płynu silnik długo nie pociągnie. Najlepiej podjechać do jakiegoś warsztatu, w którym zbadają czy w zbiorniczku wyrównawczym nie pojawiają się spaliny. Takie bulgotanie to efekt zapowietrzania się układu właśnie przez te spaliny, które mogą się dostawać do układu chłodzenia poprzez walniętą UPG. |
|
|
|
 |
DouxGarcoN
nówka sztuka ;)
Dołączył: 10 Sty 2011 Posty: 42 Skąd: Kościan
|
Wysłany: 10-10-2012, 20:18
Bolid: Seicento 900 |
|
|
bulgotanie trwa nawet po dwóch godzinach po zgaszeniu..
Dzięki TheStig, postaram się podjechać do mechanika i zapytać, czy mi to sprawdzi.
Czyli na tym defekcie mogę pojeździć dość długo lub w każdej chwili może wywalić? Loteria..? |
|
|
|
 |
DouxGarcoN
nówka sztuka ;)
Dołączył: 10 Sty 2011 Posty: 42 Skąd: Kościan
|
Wysłany: 14-12-2012, 19:28
Bolid: Seicento 900 |
|
|
Odświeżę trochę.
Jak nazywa się ten przewód na lewo od kółka? Pierwszy od razu przy miejscu zaznaczonym na odmie?
Dzisiaj sprawdzałem sobie olej, później odpaliłem, aby posłuchać tego "mruczenia" 39 koni i zauważyłem, że coś po nim leci(wygląda jak olej). To bez wahania go wymienię, jednak nie wiem, pod jaką nazwą go szukać.
Pozdrawiam. |
|
|
|
 |
wojtek12321
Nałogowiec
Pomógł: 65 razy Dołączył: 17 Maj 2010 Posty: 443 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: 15-12-2012, 00:48
Bolid: Fiat seicento 900 SX |
|
|
DouxGarcoN napisał/a: | Jak nazywa się ten przewód na lewo od kółka? |
Jak "pękneło" to cienkie, to jest razem z całą odmą i najlepiej zakupić całość, czyli nową odmę i wymienić i nie kombinować "drutowania". Koszt niewielki (około 35 - 45 złociszy, montaż bardzo łatwy (15 - 20 minut z demontażem starej i montażem nowej łącznie z otwarciem i zamknięciem maski i po kłopocie).
Tak pogłądowo, aby podejrzeć.
http://allegro.pl/listing...category=0&sg=0
http://allegro.pl/rura-fi...2841427603.html
Nie wiem jak "stoją" jakościowo, ale pytałeś jak się zwie i gdzie szukać.
Ja kupowałem w ASO Fiata i też płaciłem 38 złociszy, montaż oczywiście samodzielny, bo jak pisałem najprostsza łatwizna. |
|
|
|
 |
DouxGarcoN
nówka sztuka ;)
Dołączył: 10 Sty 2011 Posty: 42 Skąd: Kościan
|
Wysłany: 15-12-2012, 10:34
Bolid: Seicento 900 |
|
|
Odmę wymieniłem już jakiś czas temu. Mam na myśli przewód zaznaczony zieloną strzałką :
 |
|
|
|
 |
|