FORUM SEICENTO

ernest58

Cześć!

Zauważyłem ostatnio, że nie włącza mi się wentylator i trochę przy nim w końcu pogrzebałem. Z naciskiem na "trochę". Wyjąłem wtyczkę czujnika temp. płynu zainstalowanego na chłodnicy i zwarłem styki. Brak reakcji, więc odłączyłem akumulator i sprawdziłem bezpiecznik. Spalony. Ten 30 A. Wymieniłem, już witałem się z gąską, ale nadal nic...

Wtyczka nie wygląda źle; w dziewięćsetkach – o ile mam rację – nie ma żadnego przekaźnika, który odpowiadałby za wentylator, więc zostaje chyba sam czujnik, nie? Ew. silnik wentylatora, ale jego nie sprawdzałem. Wiązka?

Kurczę... W lipcu, na 99%, po dziewięciu latach, zezłomuję to seicento, więc szczerze mówiąc, nie chce mi się już w nim więcej grzebać...

Cytat:

Wtyczka nie wygląda źle [...], więc zostaje chyba sam czujnik, nie?

No niekoniecznie... Styki wtyczki zwarłem z pominięciem termowyłącznika, to raz, a dwa to to, że wentylator się nie włączył, więc wniosek bardzo na wyrost. To może być ona. Temat odkładam na jakieś dwa tygodnie, bo wyjeżdżam (czymś innym); jak wrócę, będę kombinował. Za ew. podpowiedzi w tym czasie, z góry wielkie dzięki.

macher · Wysłany: 06-05-2023, 21:22 **Bolid:** były Seicento '99 900 + LPG, Panda 1100

Obstawiałbym silnik - skoro spalił bezpiecznik 30A to możliwe że się zaciera i zwiększa pobór prądu. Zobacz czy wirnik wentylatora lekko się obraca, zrób prowizoryczną probówkę i podłącz zamiast silnika wentylatora żarówkę halogenową (nawet jak masz przepalone jedno włókno to jak znalazł) - taka z 55W ma ponad 4A i zewrzyj styki we wtyczce włącznika . Jeśli żarówka się zaświeci to prąd do silnika wentylatora dochodzi

mario91 · Wysłany: 13-05-2023, 06:16 **Bolid:** SC 1.1 MPI, Stilo 1.9 JTD

Absolutnie standardowa usterka. 900 ma taką samą chłodnicę jak 1.1 MPI, a że generuje mniej ciepła to wentylator bardzo rzadko ma co robić. Przez okres zimowy nie pracuje w ogóle, dopiero jak przychodzi gorąco zaczyna się włączać i nieraz jest zonk, bo po całej zimie stoi dęba. Jeżeli nie kable gdzieś urwane, to silnik wentylatora będzie uwalony.

ernest58 · Wysłany: 13-05-2023, 22:45 **Bolid:** Seicento 0.9 SPI 39KM, 2002

Tak... Dobrze obstawialiście, chłopaki. Stary silnik był zatarty – wiatrakiem, jak słowo daję, nie sposób zakręcić, a jego kostka była dodatkowo na wpół stopiona.

"Nowy" wentylator kupiłem rano na szrocie; wszystko już działa, jak należy. Tutaj, przy okazji, najszczersze wyrazy wdzięczności(?) dla pana Henryka (imię zmienione; ochrona tożsamości), który młotem – takim, jak na moje oko, mniej więcej dziesięciokilogramowym, a może i lepiej – autentycznie rozpierniczył pół innego seicento, żeby dostać się do części dla mnie... No cóż, z jednej strony, żal było patrzeć (zżywa się człowiek, cholera, z tymi samochodami), z drugiej, widać było jednak, że mechanik z powołania... No, ale żarty żartami. Wróciłem do siebie, żarty się, prawda, skończyli. Na dobre. Co się naszarpałem, to moje. Przez nadkole. Dosłownie wszystkie śruby i wkręty były zardzewiałe, albo z wyrobionymi główkami. Albo i to, i to. Bezpiecznik, o którym pisałem wyżej, jeszcze raz się też spalił. Ale najpewniej wcześniej; w trakcie jazdy. Niepotrzebnie go w ogóle wymieniałem przed faktyczną naprawą.

Dobra, kończę, bo rozpisałem się jak Lipińska jakaś.