Tour de Hongrie et Slovaquie |
Autor |
Wiadomość |
fender
Nałogowiec
Dołączył: 08 Paź 2007 Posty: 457 Skąd: Białystok
|
Wysłany: 11-09-2011, 22:06 Tour de Hongrie et Slovaquie
Bolid: SC 1.1 MPI |
|
|
Kolejne wakacje za nami, kolejna wakacyjna podróż do opisania. Tym razem będzie krótko i zwięźle - jakoś nie mam weny na tworzenie rozległych opisów jak przy poprzednich wyprawach (chyba się starzeję ). Postaram się za to wrzucić dużo fotek.
Tegoroczne wakacje postanowiliśmy spędzić na Węgrzech i Słowacji. Początkowo w planach mieliśmy także wycieczkę do Wiednia ale podczas podróży trochę pozmienialiśmy plany i zrezygnowaliśmy z Austrii. Oczywiście ta wyprawa, podobnie jak poprzednie, odbyła się dzięki niezawodnej maszynie marki fiat seicento:)
Plan był krótki i zwięzły - mamy dostać się do Budapesztu. Potem pomyślimy co dalej. Wstępnie zarezerwowałem dwa miejsca w hotelu blisko centrum. Po kilkunastu mailach potwierdzili rezerwację więc mogliśmy ruszać. W połowie drogi jeszcze zadzwoniłem żeby się upewnić czy wszystko w porządku i dostałem potwierdzenie. Trasę Białystok-Budapeszt pokonaliśmy w około 13 godzin i o 22.00 byliśmy na miejscu. No i zaczęły się problemy....
Okazało się, że rezerwacja jest ale na jedną osobę... myślałem, że szlag mnie trafi. W dodatku w tym hotelu wszystkie miejsca były już zajęte. Na szczęście recepcjonista okazał się pomocny i zarezerwował nam miejsce w innym hotelu, nieco dalej i niestety drożej (ale za to mieliśmy w cenie parking strzeżony).
W Budapeszcie spędziliśmy trzy dni. Poniżej kilka fotek.
Przedsionek dworca kolejowego
Panorama miasta - widok z Góry Gellerta
Panorama miasta
Góra Zamkowa
Parlament
Wystawa sprzętu pod Cytadelą
To ponoć autentyczny sprzęt, który brał udział w oblężeniu Budapesztu
Pomnik na Górze Gellerta
Jeden z mostów nad Dunajem
Plac Zwycięstwa
Budynek opery a przed nim charakterystyczny Ikarus cabrio - takie autobusy obwożą wycieczki po Budapeszcie
Nie mam pojęcia co to:) Nasz przewodnik, mieszkaniec Budapesztu, też nie wiedział. Akwen zimą służy jako lodowisko miejskie
Spacer po starówce
Spacerujemy..
Lew przed Mostem Łańcuchowym. Pamiętacie jedną ze scen w C.K. Dezerterach? Po ucieczce z koszar do Budapesztu bohaterowie wspinają się na tego lwa i robią sobie pamiątkowe zdjęcie. Też tak chciałem ale za dużo ludzi było dokoła
Widok z mostu
Dunaj
Most wieczorem. Fajna sprawa - ludzie siadają na przęsłach mostu, piją wino, odpoczywają.. nikt nikogo nie przegania, pełna kulturka
Hotel Gellert u podnóża Góry Gellerta
Wieczorna iluminacja miasta
A to już na Górze Zamkowej
cdn... |
_________________
A czy Ty masz już darmowe assistance? |
|
|
|
|
fender
Nałogowiec
Dołączył: 08 Paź 2007 Posty: 457 Skąd: Białystok
|
Wysłany: 12-09-2011, 12:22
Bolid: SC 1.1 MPI |
|
|
Po trzech dniach w Budapeszcie postanowiliśmy poznać bardziej Węgry. Wybór padł na Miszkolc - miejscowość słynącą ze źródeł termalnych. Polecam każdemu, woda w basenach ma temperaturę od 28 do 35 stopni. Baseny połączone są korytarzami wydrążonymi w skale. Niestety nie mam zdjęć, ale w necie na pewno coś da się znaleźć.
Stamtąd udaliśmy się prosto na Słowację. Miejscowość Demanovska Dolina niedaleko Liptovskiego Mikulasza. Znaleźliśmy miejsce w hotelu położonym w górach tuż obok jeziora. Idealna baza wypadowa na piesze wycieczki.
Demanowska Jaskinia Lodowa
Demanovska Dolina
Na szlaku...
W lewym dolnym rogu widać nasz hotel
W drodze z Chopoku |
_________________
A czy Ty masz już darmowe assistance? |
|
|
|
|
anathema4
Nałogowiec
Wiek: 40 Dołączył: 14 Maj 2010 Posty: 677 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 12-09-2011, 12:33
Bolid: Był SC 1.1SPI. Jest Panda II 1.2 Dynamic. |
|
|
Wygląda na fantastyczną podróż. Ja się tylko domagam zdjęcia z autkiem na szlaku na dowód, że to "Sejem przez świat".
Piękne góry! |
_________________ Być latarnią dla innych... |
|
|
|
|
fender
Nałogowiec
Dołączył: 08 Paź 2007 Posty: 457 Skąd: Białystok
|
Wysłany: 12-09-2011, 13:14
Bolid: SC 1.1 MPI |
|
|
anathema4 napisał/a: | Wygląda na fantastyczną podróż. Ja się tylko domagam zdjęcia z autkiem na szlaku na dowód, że to "Sejem przez świat".
Piękne góry! |
Cholera... z tym chyba będzie problem bo ja w swoich nie mam żadnej fotki z sejem:) Może moja A. coś ma, ale nie pamiętam.. |
_________________
A czy Ty masz już darmowe assistance? |
|
|
|
|
fender
Nałogowiec
Dołączył: 08 Paź 2007 Posty: 457 Skąd: Białystok
|
Wysłany: 14-09-2011, 11:58
Bolid: SC 1.1 MPI |
|
|
Następnym miastem docelowym była Bańska Szczawnica - niewielkie miasteczko, dziś podupadłe, niegdyś będące potęgą za sprawą kopalni i wydobywanego w nich złota oraz rud metali. Do dziś pozostały pamiątki po latach świetności miasta - można podziwiać piękne stare miasto, zabytkowe kamienice, świątynie, zamki a także wspomniane kopalnie.
Bańskoszczawnica Golgota
Nowy Zamek
Dzwonnica w Starym Zamku
Stary Zamek
Brama Starego Zamku
Lochy w Starym Zamku
Pomnik przed ratuszem
Płaskorzeźba na murze kamienicy opisująca historię powstania miasta
Uliczki Bańskiej Szczawnicy
Wejście do sztolni
Kościół św. Katarzyny
Kamienice
Pomnik Trójcy Świętej na Starym Rynku
Kościół ewangelicki
Miasto nocą...
I to na tyle W sumie przejechaliśmy jakieś 2300km (dokładnie nie pamiętam). Niestety muszę stwierdzić, że ani Węgry ani Słowacja nie są tanimi krajami na wakacje:) Średnia cena noclegu to ok. 20-30 euro za osobę, posiłki w podobnych cenach jak u nas. Tańsze jest za to piwo. Benzyna o wiele droższa niż u nas (na Węgrzech ceny dochodziły prawie do 6zł/l - w Słowacji podobnie, może nieco taniej)
Fiacik nie sprawiał żadnych problemów podczas całej podróży. Żwawo ciął 130km/h po węgierskich i słowackich autostradach, jedynie brak klimatyzacji strasznie uprzykrzał podróż.
Cóż... to była chyba nasza ostatnia wspólna wakacyjna podróż fiacikiem. Po powrocie z wakacji oddałem go mamie a sobie zafundowałem nieco wygodniejsze auto. Znacznie bardziej odpowiednie do dalekich podróży No ale tutaj już ich nie opiszę - to miejsce na opisy podróży fiacikami
Pozdrawiam! |
_________________
A czy Ty masz już darmowe assistance? |
|
|
|
|
karol
wielbiciel cudzych kobiet ;)
Wiek: 36 Dołączył: 12 Paź 2008 Posty: 757 Skąd: Elbląg
|
Wysłany: 14-09-2011, 14:36
Bolid: Fiat Seicento 1.1 SPI |
|
|
Fender, zastępca Blondasa (chyba obie strony nie mają za złe za porównanie)
Widzę fiacik w Twoich rękach ma się dobrze Zazdroszczę podróży
Jak sprawa wygląda z drogami i stróżami prawa?
Nic tylko pogratulować udanych wakacji i nowego zakupu |
|
|
|
|
fender
Nałogowiec
Dołączył: 08 Paź 2007 Posty: 457 Skąd: Białystok
|
Wysłany: 14-09-2011, 17:57
Bolid: SC 1.1 MPI |
|
|
karol napisał/a: | Fender, zastępca Blondasa (chyba obie strony nie mają za złe za porównanie)
Widzę fiacik w Twoich rękach ma się dobrze Zazdroszczę podróży
Jak sprawa wygląda z drogami i stróżami prawa?
Nic tylko pogratulować udanych wakacji i nowego zakupu |
Podróże Blondasa zainspirowały mnie do organizacji własnych:)
Co do dróg i stróżów prawa - pisałem już o tym przy okazji relacji z wyprawy do Czarnogóry. Słowacja i Węgry to zupełnie inny świat. Widać mądrość władz bo zdają sobie doskonale sprawę, że sukcesy ich państw zależą od infrastruktury. Oba kraje są krajami tranzytowymi (tak jak i Polska!) i inwestycje w drogi zwrócą im się z nawiązką. U nas polega to na wymyślaniu kolejnych debilnych podatków, viatolli i innych cudów na kiju ale kompletnie nie myśli się o budowie dróg.
To już nawet nie chodzi o gorsze nawierzchnie - tam po prostu jest zupełnie inaczej. Przyjaźniej dla kierowcy. Po wjechaniu do Węgier wskoczyliśmy na drogę krajową, zwykłą jednojezdniową, jedynie z barierkami po obu stronach.. ile u nas po takiej można jechać? 90km/h. Ile można jechać na Węgrzech? 110km/h...
U nas co chwila musimy przejeżdżać przez jakąś wioskę (mimo że stoją trzy domy) więc siłą rzeczy ograniczenie do 50km/h...
Tam się jeździ po prostu o wiele przyjemniej, naprawdę. Jedyne na co mogę narzekać to stan nawierzchni w Budapeszcie - są w naprawdę kiepskim stanie.
Co do policji to nie przypominam sobie żebym jakoś często ich widział.. ot tyle co po mieście. |
_________________
A czy Ty masz już darmowe assistance? |
|
|
|
|
|