FORUM SEICENTO

jachu93 · Wysłany: 15-03-2013, 19:54 **Bolid:** Seicento 1.1

Nasz rajdowiec dalej szerzy swoje rajdowe historie:

"No i jakieś 2 tygodnie temu jak było pięknie i sucho przetestowałem i do 140 km/h się rozpędził zanim hamulec wcisnąłem. Co jak co, ale trzeba wiedzieć kiedy odpuścić, a na tej trasie do 140 km/h podciągając to ostro przeholowałem."

Chociaż wiedział kiedy odpuścić... :twisted:

saper94 · Wysłany: 15-03-2013, 19:57 **Bolid:** Seicento GO 900 /Fiesta VII / Corsa B 1.0

jachu93, weź się chłopie łaskawie ode mnie odwal

No i naucz się w końcu czytać ze zrozumieniem, a nie wyrywając z kontekstu. To był typowy test prędkości, przy dobrych warunkach, suchym asfalcie i po wymianie kilku części - do 140 km/h doszło i odpuszczenie.
Trzeba było sprawdzić czy już jest okej, czy dalej szukać przyczyn.

Normalnie to sobie teraz przepisowo latam. Po 2-6 razy dziennie jak się tą samą drogą jedzie to nawet się gazować nie chce i wyprzedzać na siłę

Na początku szalałem ostrzej trochę, ale z czasem uznałem że nie ma sensu.
Zauważyłem od razu ku mojemu zaskoczeniu znaczny spadek spalania

jachu93 · Wysłany: 15-03-2013, 20:24 **Bolid:** Seicento 1.1

saper94 · Wysłany: 15-03-2013, 20:30 **Bolid:** Seicento GO 900 /Fiesta VII / Corsa B 1.0

jachu93, no niby tak

Ale to tylko dlatego że znowu latam na motocyklu, tym razem enduro - naprawdę dobra zabawa i idzie poszaleć w terenie :))

przemezCC · nówka sztuka ;) Dołączył: 01 Mar 2013 Posty: 15 Skąd: Gliwice

Nie przesadzajcie z tym linczem na saperze.
Saper myli się tylko raz, może da radę się wyszumiec,
chociaż podejrzewam, że jest tylko bardziej szczery od innych.

Gdyby wszyscy tak jeździli, jak Wy tu piszecie, tak ostrożnie,
zachowawczo i zgodnie z przepisami, to państwo nie
inwestowałoby w fotoradary.

Prawda leży pośrodku. Każdy przegina tyle,że niektórzy non stop,
a inni od czasu do czasu.

Poza tym jest jeszcze jeden niebezpieczny aspekt tych puszek
do robienia drogich zdjęc....
Jechałem ostatnio ze śląska na Węgry dwa razy i uświadomiłem sobie,
że jadąc przez Słowację, Węgry, jadę sobie spokojnie, nienerwowo,
zrelaksowany, podziwiam widoki i jest pięknie i bezpiecznie.

Natomiast, gdy wjeżdżam do kraju, czuję się jakby ktoś na mnie polował.
Rozglądam się nerwowo po krzakach, masztach, znakach z "kamerką".
Złapałem się na tym,że połowę czasu poświęcam na wypatrywanie
radarów, a nie na obserwację drogi.
To już nie jest poprawa bezpieczeństwa, to coś zupełnie odwrotnego.
Wracasz do domu i jest ufff...chyba mnie nie złapali (i czekasz z miesiąc na wyrok).

Abstrahując od piractwa, złapał mnie rok temu fotoradar, bo jechałem 52km/h
maluchem podczas pięknej pogody prostą szeroką drogą na 40tce.
To jest NORMALNE???

http://www.youtube.com/watch?v=6mSqrrHWhTs

saper94 · Wysłany: 17-03-2013, 14:34 **Bolid:** Seicento GO 900 /Fiesta VII / Corsa B 1.0

przemezCC, dzięki za wsparcie

a z tymi radarami mam tak samo, kilka razy mijałem nie patrząc na licznik ile jadę i był strach później... jak się okazało jechałem okej i nie było fotki.;)

Kolejny dzień eco drivingu i już odczuwam że w portfelu więcej.:))

JaRabbit · Wysłany: 17-03-2013, 15:32 **Bolid:** Corolla E12 2,0 D-4D, Konstal 105Na

Przykre jest w tym wszystkim to, że nasi wybrańcy narodu coś gdzieś usłyszą, nie do końca zrozumieją, bo nie po polsku napisane i wprowadzają u nas,pod płaszczykiem dbałości o bezpieczeństwo w ruchu.
U nas ma być odbierane PJ za dwukrotne przekroczenie limitu prędkości. Przykładowo w strefie zamieszkania jest ograniczenie do 20km/h, ktoś jedzie 42 km/h i buch-po PJ. Bo tak jest w skandynawii.
G... prawda.
Podobno w skandynawii jest tak, że dopiero przekroczenie wartości 100km/h powoduje zabranie PJ. Czyli jak jest 40km/h, a ktoś jedzie 95km/h to dostaje mandat ( o wartości lepiej nie mówić), ale jedzie dalej. Ale jak jest 50km/h, a kogoś złapią na wartości 102km/h to delikwent traci PJ.
Jak jest naprawdę? Nie wiem.
Ale u nas będzie tak, że parę lat temu były przeprowadzane roboty drogowe i "komuś" się zapomniało usunąć znak ograniczenia do 40km/h. I kierujący jadący poza terenem zabudowanym, z prędkością 85km/h traci PJ.

Prawda jest taka Panowie, że niezależnie jakiego wykroczenia, bądź zaniechania dokonają funkcjonariusze, bądź pracownicy urzędów miejskich/powiatowych (vide przykład ze znakiem) ZAWSZE będzie winny kierujący.

Lisek · Wysłany: 18-03-2013, 23:15 **Bolid:** Sc

juniek11 · Wysłany: 18-03-2013, 23:36

a wy dalej o tym ? lepiej popisać wasze spostrzeżenia nt liczebności bezpańskich kotów niż ciągnąć temat który do niczego nie prowadzi.. no chyba że podział (jakie to typowo polskie heh przecież on myśli i robi inaczej niż JA !!@!@! ) na tych co mają gdzieś foto pstryki i tych którzy mają gdzieś tych co mają gdzieś.... no ale bezpieczeństwo.....

ciekaw jestem czy ktoś wziąłby sobie do serca jak mu gość z monitora pisze "uważaj, zwolnij, nie wyprzedzaj"???
to jest proste: jak życie nie nauczy to nic i nikt nie nauczy

dziękuje.
dobranoc.

Torrence · Wysłany: 19-03-2013, 08:35 **Bolid:** ?koda Fabia

A zastanówcie się jeszcze jak nagle wyhamować z tej stówki. Przecież hamulce w seicento są zrobione z masła

Uncrossed · Wysłany: 19-03-2013, 09:26 **Bolid:** Seicento 1.4 16V

Dobrze działające hamulce w seicento ze 100 wyhamują. Może kawałek to zajmie ale na suchej nawierzchni zatrzyma sie całkiem nieźle bo nie waży dużo i nie jest to maluch

Męczycie ten temat i męczycie a ja dalej nie moge zrozumieć po co ta cała dyskusja. Każdy jeździ jak umie i jak mu się podoba i nie sądze aby każdy był idealnym kierowcą i nie przekraczał prędkości wyprzedzał w miejscach niedozwolonych itp. Sam jeżdze dopiero 2,5 roku więc jeśli chodzi o doświadczenie to gówno potrafie ale lubie czasem przycisnąć mocniej pedał gazu. W sytuacji kiedy jade sam a dwupasmowa droga jest w zasadzie pusta to aż oczko sie cieszy jak wskazówka obrotomierza zasuwa pod 7 tys a ta od prędkościomierza coraz szybciej zbliża sie do granicy 150 km/h ( to chyba max mojego seja).
Sprawia mi to ogromną frajde i może nasz kolega saper ma podobne odczucia.

Jak się rozbije to sie rozbije trudno. Byleby sie nikomu nic nie stalo. Rozwali samochód polamentuje troche powie sobie "było nie jechać tak szybko" i albo bedzie jezdzil wmiare poprawnie i spokojnie do konca zycia albo wroci po miesiacu do dawnego stylu jazdy.
Przyznam się bez bicia ja jeździłem od początku jak "p****y" ale po paru sytuacjach (spin na środku drogi i 10 cm od rowu, czy przejazd na zblokowanych kołach 10 cm od latarni) to mimo iż nic się nie stało nauczło mnie pokory i szacunku do drogi.
Każdy kiedyś się nauczy jeździć spokojnie prędzej czy później. Byle nie za późno...
To taka mała litania ode mnie :))

trochę panujmy nad słownictwem :ok:

jachu93 · Wysłany: 19-03-2013, 10:09 **Bolid:** Seicento 1.1

Uncrossed, nie chce mi się już dyskutować, ale pitolisz głupoty.

"Każdy jeździ jak umie i jak mu się podoba" - tu własnie rozchodzi się o to, że niektórzy myślą, że są Kuzajem, albo innym Hołkiem i ostro przeginają nie mając do tego odpowiednich umiejętności. 18/19/20 lat to najbardziej głupkowaty wiek, w którym młodzi ludzie nie posiadają jednej ważej umiejętności - umiejętności przewidywania. Mi jej też brak, ale z racji, że mam już 20 lat, to powoli z tego wyrastam. :))

A druga część Twojego zdania to już w ogóle mnie denerwuje. Jak mu się podoba? Co to znaczy? Droga jest PUBLICZNA. Jak ma ochote, to zapraszam do Torunia, mamy tu tor, za 10 zł wjedzie i na moje to może rozpędzić się do 100 i pi**ąć prosto w bandę. Ale nie na drodze gdzie są inni kierowcy, piesi, rowerzyści, zwierzęta itp. itd.

A gadanie, że każdy przekracza prędkość tylko nie chce się do tego przyznać jest conajmniej nie na miejscu, biorąc pod uwagę fakt, że nawet nie wiemy jak wyglądamy, a co dopiero mówić o większej znajomości.

Kurka

tu też

Uncrossed · Wysłany: 19-03-2013, 10:58 **Bolid:** Seicento 1.4 16V

nawet byłem ostatnio na torze w toruniu

Osobiście gnoje każdego kto jeździ nieumyślnie kiedy na drodze jest spory ruch jest to miasto lub jedzie z kimś. Jeśli ktoś jest sam poza miastem na pustej drodze... niech robi co mu sie podoba najwyżej sam odpowie za swoją głupote.

Co do tej predkosci. Każdy kiedyś ją przekroczył. nie wazne czy o 1 km/h czy o 100. przekroczyl i to jest wazne o to mi chodzi. Głownie chodzi mi o to że w naszym kraju czasem nie da się jeździć zgodnie z przepisami bo nie wszyscy je dokladnie znają (ja też asem nie jestem bo nie sposób wszystko zapamiętać) a i same przepisy nie są najlepiej skonstruowane. Np o wyprzedzaniu. zaczynasz na przerywanej ktora ma powiedzmy 10 metrów ale zaraz zaczyna sie ciagla. nie zdazysz wyprzedzic na 100 % ale wrazie policji czy coś mandat dostaniesz za wyprzedzanie na ciaglej mimo iz manewr zostal rozpoczety poprawnie. to tak dla przykladu.
Moze i pitole głupoty ale ja juz tak mam ze mowie to co myśle i nie kazdy musi to uznac za madra wypowiedź

Soory za słownictwo w poprzednim poscie.

Torrence · Wysłany: 19-03-2013, 11:26 **Bolid:** ?koda Fabia

No się nie zgodzę. prędzej ze stówki wyhamuje jakieś dajmy na to Audi niż seicento. czyli mowa o samochodzie dwa razy cięższym

Kiedyś myślałem, że w seju są spoko hamulce, ale jednak nie są