Na zimno hamuje tył, po rozgrzaniu hamuje normalnie |
Autor |
Wiadomość |
dedek
za dużo się czepia do forum
Pomógł: 27 razy Wiek: 38 Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 296 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 15-10-2013, 09:59 Na zimno hamuje tył, po rozgrzaniu hamuje normalnie
Bolid: Seicento 1.1 MPI |
|
|
Dawno mnie nie było ale jak już wróciłem to z głupim problemem, na który nie odpowiada żaden temat, tzn są podobne ale żaden nie miał takiego przypadku:)
Otóż ok pół roku temu wymieniłem całe hamulce z tyłu ( wszystko prócz korektorów) bo nie miałem praktycznie płynu, lał się litrami przez jeden cylinderek, więc hamowałem (sam nie wiem jak) na słowo honoru. Wszystko fajnie ale po paru dniach, w sumie to nawet po zimnej nocy, zauważyłem (i jest tak do dziś), że rano jak ruszam, i hamuje np jeszcze na podwórku przed ulicą to łapie mi tył aż do blokady koła, jak jestem na ulicy to wiadomo, hamuje się z większej prędkości i trochę delikatniej, ale czuje że dalej hamuje mi w 90% tyłem, po 10 km jak dojadę do pracy to pod nią już hamuje w sumie normalnie, czyli przodem z minimalną domieszką tyłu, czyli wszystko jest w normie. Po tych powiedzmy 8 godzinach czy to po pracy czy to po nocy (stania samochodu na biegu, nawet bez ręcznego), od początku jest to samu, musi minąć kilkanaście (kilkadziesiąt hamowań lub minut) żeby sejak zaczął znowu normalnie hamować. O co w tym wszystkim chodzi? dodam że poziom płynu hamulcowego jest w normie i go nie ubywa.. |
|
|
|
 |
janosik789
Nałogowiec

Pomógł: 2 razy Wiek: 36 Dołączył: 03 Sty 2012 Posty: 322 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 15-10-2013, 10:12
Bolid: Seat Toledo 5P |
|
|
może pompa hamulcowa się uszkodziła? |
_________________
 |
|
|
|
 |
DeZet [Usunięty]
|
Wysłany: 15-10-2013, 10:14
|
|
|
Kupiłeś pewnie szczęki od fiata 126p, który są niby takie same, ale wykonane są z twardszego materiału i taki jest tego efekt Wymień je na oryginały |
|
|
|
 |
czarny
Gwiezdny wojownik

Pomógł: 7 razy Wiek: 37 Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 60 Skąd: Kalwaria Zeb.
|
Wysłany: 16-10-2013, 11:22
Bolid: Stilo '02 1.6 16v |
|
|
DeZet napisał/a: | Kupiłeś pewnie szczęki od fiata 126p, który są niby takie same, ale wykonane są z twardszego materiału i taki jest tego efekt Wymień je na oryginały |
Potwierdzam, kupiłem szczęki fomar (czy coś w tym stylu) przeznaczone do sc, cc i 126p i strach było hamować- tak blokowało tył. Po wymianie na ferodo wszystko wróciło do normy |
_________________
 |
|
|
|
 |
dedek
za dużo się czepia do forum
Pomógł: 27 razy Wiek: 38 Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 296 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 16-10-2013, 11:26
Bolid: Seicento 1.1 MPI |
|
|
Problem w tym, że bębny oryginały, a szczęki mam FERODO:] bo wiedziałem że niektórzy montują przypadkowo od 126p i chciałem tego uniknać.. Zresztą co to miałoby do dwojakiego hamowania? |
|
|
|
 |
dedek
za dużo się czepia do forum
Pomógł: 27 razy Wiek: 38 Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 296 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 17-10-2013, 09:13
Bolid: Seicento 1.1 MPI |
|
|
Dziś np przestał tak hamować po ok 3 kilometrach w gęstym ruchu w mieście.. |
|
|
|
 |
Dekalog
nówka sztuka ;)
Pomógł: 4 razy Wiek: 65 Dołączył: 28 Sie 2013 Posty: 21 Skąd: Koszalin
|
|
|
|
 |
czarny
Gwiezdny wojownik

Pomógł: 7 razy Wiek: 37 Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 60 Skąd: Kalwaria Zeb.
|
Wysłany: 17-10-2013, 15:53
Bolid: Stilo '02 1.6 16v |
|
|
dedek napisał/a: | Problem w tym, że bębny oryginały, a szczęki mam FERODO:] bo wiedziałem że niektórzy montują przypadkowo od 126p i chciałem tego uniknać.. Zresztą co to miałoby do dwojakiego hamowania? |
No właśnie wychodzi na to że ma bardzo dużo:) u mnie objawy były identyczne jak u Ciebie i ustąpiły, ale skoro masz juz ferodo
Co do wyżej podesłanego tematu- IMHO nie warto wymieniać rozpieraków- wymiana pomoże na chwilę. Lepiej rozruszać i dobrze przesmarować stare- u mnie mija 3 rok jak po takim zabiegu nie robilem z rozpierakami nic.
Korektory siły hamowania- też nie warto wkładać kasy w nowe... Rozgrzebywałem je jak jeszcze miałem założone szczęki fomar i szukalem przyczyny blokowania się tylnych hamulców- w srodku nie ma nic, co mogłoby się zepsuć, możesz się najwyżej pokusić na wymianę gumowych oringów, po jednym w korektorze, mogą być lekko sparciałe
Poza tym były już tu na forum takie tematy że ktoś wymienił korektor a poprawy nie bylo. |
_________________
 |
|
|
|
 |
|