FORUM SEICENTO

[mario91]

Mam silnik 900 i chyba jak każdemu znika mi trochę oleju. Do tej pory podejrzewałem różnej maści uszczelki, ponieważ silnik w bardzo wielu miejscach jest nieco zarzygany. Nawet spod uszczelki pokrywy zaworów, wymienianej bagatela dwa lata temu, znów się rozciekło

Dotychczas myślałem że oleju nie pali, ponieważ zarówno od razu po odpaleniu, jak i po dłuższej jeździe, z wydechu nic nie dymi ani nie czuć zapachu. Ostatnio zauważyłem jednak coś dziwnego. Naprawiałem sobie ogrzewanie tylnej szyby, więc zapaliłem silniczek żeby mi akumulator czasem nie padł. Po paru minutach wyszedłem na zewnątrz, a tu patrzę że z rury leci niebieski dym i śmierdzi jak cholera przepalonym olejem.

Później sprawdzałem to jeszcze parę razy i zauważyłem, że dym i smród pojawiają się około 2-3 minut po odpaleniu, a znikają gdy silnik się rozgrzeje. Gdy jest gorący po jeździe spaliny są niemal bezwonne, dopiero jak się nos wsadzi pod samą rurę to czuć trochę zapach podobny do spalanego węgla w piecu centralnego ogrzewania.

Auto ma przebieg 110 tysięcy, na co dzień jest jeżdżone przez mojego tatę do pracy około 6km w jedną stronę. Zauważyłem, że wtedy właśnie znika sporo oleju. Gdy pojadę w trasę około 500km naraz zawsze sprawdzam poziom oleju przed i po, nie zauważam wtedy żadnego ubytku (co by potwierdzało moją obserwację, że olej pali tylko gdy się rozgrzewa).

Silnik jest żwawy jak na 900, zawsze odpala bez mrugnięcia okiem, v-max na płaskim jaki udało mi się osiągnąć to 160km/h wg. wskazań licznika, więc kompresję chyba ma jeszcze dobrą (nie jestem jakimś rzeźnikiem, to była jedna może dwie próby, by sprawdzić co autko potrafi). Czy to by wykluczało pierścienie? Tego obawiam się najbardziej, bo to oznacza rozbebeszanie silnika w drobny mak. Czy to mogą być uszczelniacze zaworów? Zastanawia mnie jednak że nie kopci od razu po odpaleniu, tylko tak po 2-3 minutach dopiero...

W silniku jest olej 10W40 półsyntetyk od Lotosa, miał być mineralny ale nastąpiła pomyłka przy zakupie. Na wiosnę będzie kolejna wymiana, może warto teraz zalać minerala?

[jędrek]

Nie da się ukryć że jest wyciek, pasuje zrobić kompresję, próbę olejową musi gdzieś wyciekać jak wspomniałeś choćby przez uszczelniacze zaworowe, pierścienie, może UPG. Co do oleju jakim zalewasz to zmień na inny bo on zostawia po sobie dużo nagaru, zatyka kanały olejowe ogólnie zasyfia silnik, poza niską ceną nic nie warty. W moim tak zatkał kanały wlewowe w pokrywie że 4 L wlewałem 2 godz.

[Paweł1984]

Objawy jak uszczelniacze out-zaworowe.
Porządnie uszczenić silnik na każdym simmeringu i obserwować.
Uszczelka pod pokrywą...do znudzenia- a wystarczy dobrej firmy i trochę silikonu wysokotemperaturowego w rowki.....
Olej 10w40 to lepkość min. przy tym przebiegu i do tego silnika, żaden minerał, olej nie uszczenia silnika,zresztą ten lotos to i tak w 80% minerał.
Ja latałem na 5w40 podkręconym w okolicach tych przebiegów-syntetyku.
Uszczelnij, zmień uszczelniacze olej choćby pierwszy lepszy z brzegu jak ma być tanio schell HX7 10w40 i obserwuj.
Zakładam , że nie jest to sytuacja , że wróciłeś z trasy z butem , później delikatnie i został-rano odpalony mógł spoalać resztki z wydechu/odmy.,2. Nie dajesz mu na zimnym tak,się lekko przytarł na tłokach i pierścieniach i dopóki zimny i tłoki nie rozszerzą się jest tam spory looz większy niż przewidziała fabrykax 3. 110kkm jak prawdziwe to nic dla 900 jeszcze.