FORUM SEICENTO

[RogerK-ce]

Na wstępie zacznę, że miałem stłuczkę w tamtym tygodniu niestety lub stety bo nie wiem czy zyskam na tym ponieważ czerwcu chciałem autko sprzedać, wypadek nie z mojej winy, starszy Pan wjechał mi w dupe, auto ubezpieczone mam w pzu, facet miał w liberty direct, czekam na rzeczoznawce i tutaj mam pytanie jak to wygląda, owy fachowiec oszacuje zapewne poniesione straty i czy jeśli wartość naprawy przekroczy wartość ubezpieczenia autka (3700) to zabierają auto i wypłacają tę kwotę?
Kolejne pytanie, jeśli naprawa nie przekroczy wartosci samochodu to wtedy wypłacają mi pieniądze i mogę sprzedać to w takim stanie jakie jest po wypadku i zatrzymać pieniądze?

Dla zainteresowanych załączam zdjęcia obecnej furmanki po wypadki, myślicie że jest szansa że wartośc naprawy przekroczy cene ubezpieczenia? Szkoda, że miałem hak z tyłu bo gdyby nie to to zapewne autko byłoby do kasacji, koleś mi takiego dzwona przybił, że mi radio z całą kieszenią wyleciało Dodam, że nie wiem czy podłoga się nie przesuneła bo nie idzie foteli przednich podnieść.

[Łukasz]

jak siedzenia się nie otwierają to masz pogiętą podłogę, to jest całkowita szkoda bo byś musiał całe auto powymieniać.

szkoda całkowita oznacza że np auto masz warte 5000 zł, odliczają "wraka" i dostajesz różnicę. czy wraka będą chcieli tego nie wiem.

natomiast cały przód masz zdrowy, wszystko może iść na części, silnik, skrzynia - tam nic się nie stało. także ja bym wziął kasę a auto rozebrał na części pierwsze i na tym jeszcze zarobił.