FORUM SEICENTO

Łukasz

wielkie dzieki za pomoc

Drag-On · Wysłany: 13-05-2010, 13:00 **Bolid:** Seicento

Opis kolegi luki55 jest jak najbardziej ok. Ja jednak przy regeneracji zacisku wole zawsze wymienić odpowietrznik na nowy (coby sie kiedyś nie zapiekł na amen) i jednak użyłbym tej specjalnej pasty do tłoczków (nauczony doświadczeniem z Fiata 125 i Lady - sam płyn hamulcowy na tłoczek słabo się sprawdza) bądź ewentualnie smaru miedziowanego

Łukasz

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

koledzy mam pytanie, czy jest jakiś moment dokręcania przewodu sztywnego do elastycznego ? bo powiem szczerze ze robi sie ciasno, kiedy jeszcze z przewodu sztywnego zostaje z pół centymetra gwintu... nie chce dokręcać ile fabryka dała bo moge coś powyginać i dupa będzie a nie hamulce...

czy jest jakiś moment do ktorego kręcimy i dość ? sorki za głupie pytanie ale układ hamulcowy to element zycia i smierci

paker228 · Wysłany: 24-05-2010, 08:35 **Bolid:** 1.1 MPI

fulara w książce znalazłem w tabelce jedynie rybryczkę

"złączka przewodu elastycznego zacisku hamulców kół przednich" ale nie do końca jestem pewien której dokłądnie śróbki to dotyczy.. czy może nie chodzi o ten gwing który wkręcasz od elastycznego do zacisku..?

jak rozszyfrujesz w/w sekwencję to działaj. Parametry podane przy tym to: Gwint M10, Moment 1,5 daN-m.

Łukasz

piszę posta po rozwiązaniu problemu.

wymieniłem przewody elastyczne z przodu + nowe zaciski oraz przewody sztywne z tyłu + cylinderki oczywiscie plus wymiana płynu hamulcowego ale to chyba jest zrozumiale

od tamtego czasu nie wiem co to jest grzanie hamulców, nawet po ostrej jezdzie czy 50 km trasie mam śruby "letnie"

nie wiem czy to był zatkany przewod, czy to był zacisk do regeneracji - a moze to i to... ważne ze w koncu moge jechac nawet do hiszpani tym autem

czyszczenie prowadnic, piłowanie klocków czy smar miedziowy - wszystko super. ale do czasu. jesli to nie pomaga - albo tłoczek nie odbija albo przewód zasyfiony juz.

jesli to komus pomoze, to ciesze sie.

Bandzior · Wysłany: 24-06-2010, 17:57 **Bolid:** SC 1.1S & Wartburg 353S

fulara, chyba nie masz co z pieniędzmi robić.

Śruby muszą być zimne, chyba że kilka razy ostro hamowałeś na trasie. Lepiej po przejechaniu 10km wrzuć na luz i wyhamuj ręcznym. Wtedy sprawdź czy masz zimne tarcze (przez 10km nie naciskaj hamulca).

Łukasz

z pieniędzmi co robić mam

problem miałem i to spory. wiem jak było ( czesto po wyjsciu z auta kontrolowałem śruby ) i wiem jak jest teraz. teraz po ruchliwym mieście śruby są letnie a nie parzące. w nocy jak jade do domu na trasie to pod domem śruby zimniutkie. w zime nawet temat olewałem, bo przy mrozach i tak nie ma jak sie zagrzać, ale teraz czekają mnie spore trasy wakacyjne i coś z tym musiałem zrobić.

a czy moglem regenerowac zacisk ? sam nie potrafie a jak mam za regeneracje 50 zł dac to mam za 100 zł nowy i 5 lat zapominam o zaciskach, okresowo je tylko czyszcząc wraz z klockami

Bandzior · Wysłany: 24-06-2010, 18:40 **Bolid:** SC 1.1S & Wartburg 353S

Tarcze nie są pordzewiałe? U mnie np są i to powoduje opory na kołach i grzanie się. Troche je czyściłem z rdzy ale tylko na chwile pomogło. U mnie zaciski mają 11 lat i tłoczki chodzą lekko. W środku nie ma rdzy. Najważniejsze aby osłonki tłoczka były całe. Wtedy nic się z nimi nie będzie działo.

Łukasz

tarcze są raczej ok. zawsze pilnikiem czy papierem próbuje rant zedrzeć przy okazji zdjęcia koła. co prawda mają już nalatane 26 k km ale myśle że jeszcze pociągną.

ważne że jest już wporzo, bo szału z tym dostawałem. jeszcze raz dziekuje wszystkim za porady.