FORUM SEICENTO

mario91

Oryginalne 1.1 MPI ma czarną, jajowatą obudowę na filtr powietrza, do której dołączona jest gumowa rura idąca pod zderzak, do pasa przedniego. Jak rozumiem rozwiązanie to ma za zadanie podawać do silnika zimne powietrze ze zderzaka. Problem w tym, że ja mogę tą rurę zatkać ręką, a silnik nie tyle nadal normalnie pracuje, co można normalnie dodać gazu i wkręcić go na obroty. Na tej rurze po zatkaniu nie czuć praktycznie żadnego podciśnienia.

Dolot jest szczelny, jak zatkam przepustnicę ręką to silnik gaśnie. Uszczelka między przepustnicą a plastikową puchą na filtr jest włożona. Zauważyłem jednak, że górna część filtra (ta przykręcana na te 12 śrub krzyżakowych) nie ma żadnej uszczelki wokół na górze. Miejscami są niezłe szpary, nawet jak się to mocno skręci. Więc powietrze jest tamtędy ciągnięte, a ta gumowa rurka do zderzaka jest chyba głównie dla ozdoby...

Mam ogólnie problem z tym, że auto po rozgrzaniu zaczyna słabiej reagować na gaz i staje się nieco mulaste. Teraz jak temperatury spadły nie jest to mocno odczuwalne, ale gdy było ciepło to różnica była naprawdę spora. Myślę, że jak silnik się rozgrzeje i pod maską też robi się gorąco, to zaciąganie tego rozgrzanego powietrza powoduje zauważalny spadek mocy. Ta pucha na filtr powietrza powinna mieć jakąś uszczelkę, tak żeby powietrze mogło być ciągnięte tylko tą rurą spod zderzaka?

mario91 · Wysłany: 19-09-2020, 02:14 **Bolid:** SC 1.1 MPI, Stilo 1.9 JTD

Ludzie eureka! :lol:

Wziąłem zwykłą uszczelkę uniwersalną, taką jak się do okien przykleja, i zrobiłem z niej prowizoryczne uszczelnienie tej puchy na filtr powietrza. Pozatykałem wszystkie dziury, tak że powietrze może iść tylko i wyłącznie przez tą rurkę, która idzie pod zderzak przedni. Pojechałem się przejechać i wróciłem z takim bananem na ryju, jakiego jeszcze nie miałem od kupna seja! Na początku nie było wielkich zmian, bo jak jest zimny to zawsze w miarę dobrze jechał, choć z drugiej strony na zimno go też nigdy nie cisnąłem. Ale jak się rozgrzał to po prostu inny samochód! Żadnego ubytku mocy i zamulania, reakcja na gaz przy obrotach 2k-3k znacznie się poprawiła, wystarczy lekko musnąć i już zaczyna się odpychać. Myślę, że na hamowni wyplułby te 1-2 KM więcej w porównaniu do tego co było wcześniej, gdy ciągnął gorące powietrze spod maski. Ale przebieg krzywej momentu obrotowego, zwłaszcza w najczęściej używanym przeze mnie przedziale obrotowym (2k-3k), musiał się znacznie poprawić. Aż nie mogłem wyjść z podziwu. Inne auto!