FORUM SEICENTO Strona Główna FORUM SEICENTO
INTERNETOWE FORUM FIATA SEICENTO - dawne seicento.pl

FAQTANIE OC  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Humor
Autor Wiadomość
jerzyk 
Loża szyderców


Wiek: 47
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 2692
Skąd: Łódź
Wysłany: 03-09-2007, 20:33   
   Bolid: Audi


dzisiaj kupiłem herbatę Sage, a w środku była Misia Krysia


_________________

 
 
jerzyk 
Loża szyderców


Wiek: 47
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 2692
Skąd: Łódź
Wysłany: 04-09-2007, 12:29   
   Bolid: Audi


- Mamo, mamo jestem silny jak tata!
Też złamałem widelec!
- Kur.....a, następny debil rośnie...

Co robisz kochanie?
- Odchodzę od ciebie.
- Ale dlaczego?????
- Bo jesteś pedofilem!!!!
- Mocne słowa jak na ośmiolatkę.


Gdy natknąłem się na czaszkę w lesie, pierwsze, co zrobiłem, to wezwałem policję. Ale potem się zaciekawiłem. Podniosłem czaszkę, i zacząłem się zastanawiać, kim był ten gość, i dlaczego miał rogi.


Idą dwa penisy ulicą
-słyszałeś że z aptek wycofali viagrę??
-no to ku**a leżymy


Jeden nastolatek zwierza się drugiemu:
Oglądam se w nocy pornola, waląc konia i nagle matka wchodzi do pokoju. Jedyne co zdążyłem zrobić, to zmienić kanał, no i moja matka zastaje mnie z "interesem" w ręku patrzącego na przemówienie Lecha Kaczyńskiego...


Spotyka się dwóch psychoanalityków
- słuchaj, kupiłem sobie nową furkę, Mercedes, wiesz ta moc, ta siła, ta prędkość...
- kolego, my jesteśmy profesjonalistami, może poprostu zdejmiemy spodnie i sobie zmierzymy?


Lekcja biologii. Nauczycielka objaśnia dzieciom:
- Pręcik i słupek to organy rozrodcze kwiatów...
Z ostatniej ławki Jasia:
- Ku...a... A ja to wąchałem...

W pierwszej klasie szkoły podstawowej, podczas lekcji biologii, pani pyta dzieci:
- Jakie dźwięki wydaje krowa?
Małgosia podnosi rękę:
- Muuuu, proszę pani.
- Bardzo dobrze Gosiu. A jaki odgłos wydają koty?
Grześ podnosi rękę:
- Miauuu, proszę pani.
- Bardzo dobrze, Grzesiu. A jaki dźwięk wydają psy?
Jasio podnosi rękę.
- No Jasiu powiedz - zachęca pani.
- Na ziemię sku**ysynu, ręce na głowę i szeroko nogi!


***************************************
Drogi Mężu:
Piszę do Ciebie ten list, aby powiedzieć, że opuszczam Cię na dobre.Byłam dla Ciebie dobrą kobietą przez ostatnie siedem lat i nie otrzymałam za to nic dobrego. Ostatnie dwa tygodnie były dla mnie piekłem. Twój szef zadzwonił do mnie i powiedział, że rzuciłeś dziś robotę. Ostatniego tygodnia wróciłeś do domu i nawet nie zauważyłeś, że mam nową fryzurę, pięknie zrobione paznokcie, przygotowałam Twoje ulubione mięso i mam na sobie nową, piękną i kuszącą bieliznę. Przyszedłeś sobie, zjadłeś w dwie minuty, i poszedłeś spać zaraz po obejrzeniu meczu. Nigdy nie mówiłeś mi też, że mnie kochasz czy czegoś podobnego. Zatem albo mnie zdradzałeś, albo nigdy nie kochałeś. Ale to już nieważne, ponieważ odchodzę. P.S. Jeżeli masz ochotę mnie szukać, to nie rób tego. Twój BRAT i ja
przeprowadziliśmy się razem do Szczecina! Mamy nowe wspaniałe życie!

Twoja Była Małżonka.


Droga Była Małżonko:
W życiu nie spotkało mnie nic wspanialszego niż Twój list. To prawda, że byliśmy małżeństwem przez siedem lat, jednak do dobrej kobiety było Ci naprawdę daleko. Oglądałem mecze za każdym razem, kiedy epatowałaś mnie swoją żałosną nagością, chodząc po domu w bieliźnie, aby na to nie patrzeć. Szkoda, że to nie działało. Zauważyłem kiedy obcięłaś włosy w ubiegłym tygodniu i pierwszą rzeczą, którą pomyślałem było "wyglądasz jak facet!". Moja matka nauczyła mnie, żeby lepiej nie mówić nic, kiedy nie jestem w stanie powiedzieć czegoś miłego. Kiedy przygotowywałaś moje ulubione mięso, musiałaś pomylić mnie z MOIM BRATEM, ponieważ zaprzestałem jedzenia wieprzowiny już siedem lat temu. Poszedłem sobie spać, kiedy zobaczyłem Twoją nową bieliznę, ponieważ była na niej jeszcze metka z ceną. Modliłem się, żeby to był przypadek, że tego samego dnia, którego rano pożyczyłem mojemu bratu dwieście złotych, Twoja bielizna miała na metce 199,99 zł. Potym wszystkim nadal Cię kochałem i czułem, że jeszcze możemy to naprawić. Zatem kiedy zorientowałem się, że właśnie wygrałem w totka dziesięć milionów, rzuciłem robotę i zakupiłem dwa bilety na Jamajkę. Kiedy jednak przyszedłem do domu, Ciebie już nie było. Jak sądzę, wszystko to stało się nie bez powodu. Mam nadzieję, że właśnie ułożyłaś sobie życie, tak jak zawsze chciałaś. Mój prawnik powiedział, że list, który do mnie napisałaś jest wystarczającym powodem, aby orzec rozwód z Twojej winy i nie dzielić majątku. Zatem trzymaj się.

P.S. Nie wiem czy Ci mówiłem, że mój brat Karol urodził się jako Karolina. Mam nadzieję, że to nie problem.


Podpisano - Bogaty i Wolny!



**********************************************************


Na dywanie leży nitka, której nie może wciągnąć odkurzacz.
Dwóch na trzech mężczyzn podniesie ją, a później położy znów w to samo miejsce, aby dać odkurzaczowi drugą szansę.


Jasio wyslal list do swoich dziadków. Dziadek czyta list babci na glos:
"Kochani dziadkowie, wczoraj poszedlem pierwszy raz do szkoly i mialem
godzine wychowawcza. Wychowawczyni powiedziala, ze musimy zawsze mówic
prawde wiec sie Wam do czegos przyznam. W te wakacje jak bylem u was to
zszedlem do piwnicy nasralem do sloja z kompotem i odstawilem z powrotem
na pólke. Jasio"
Dziadek skonczyl czytac, je..nal babke w ryj i mówi:
- A mówilem ci "Gó...no"! Ale ty "zcukrzylo sie, zcukrzylo sie"!,



Halo? Sex przez telefon?
- Tak, właściwy numer...
- Dobra żeby nie było niedomówień, słuchaj, jesteś tłustą blondynką, o czerwonej twarzy, cała w krostach, oczywiście goła, tylko masz gumofilce na stopach, nazywać cię będę Baśka, i tak - jest późne lato 1945 roku, tuż po wojnie, leżymy w szopie na sianie, śmierdzi końskim obornikiem, a księżycowe światło oświetla ci plecy...JEDZIEM BAŚKA!!!...


Uwaga! Zaginął ratlerek bez jednej łapy.
Znaki szczególne: upada kiedy zaczyna sikać.


Po kolejnym uderzeniu się młotkiem w rękę, mistrz ślusarski Jerzy Szamotulski tak jak zawsze chciał opowiedzieć rodzinie o straszliwym bólu, który targał wszystkie końcówki nerwów jego opuchniętych palców i o tym jak jego łagodna i delikatna dusza łka z żalu ale wyszło tak jak zawsze : „kur*a mać".


Na ogłoszenie w codziennej gazecie " Przyjmę nauczycielkę tańca klasycznego dla córki", do domu bogatego kupca zastukała młoda dziewczyna. Kupiec przyjął ją w salonie przy kominku, krytycznie obejrzał "od stóp do głów", i powiedział :
- Chciałbym przeprowadzić mały egzamin. Proszę zrobić mi piruet.
Dziewczę zrobiło , a na twarzy kupca pojawił się szeroki uśmiech.
- Czy dostanę tą pracę ? - zapytała wystraszonym głosem dziewczyna, spoglądając mu w oczy .
- Oczywiście - odpowiedział wesoło kupiec - Ale musisz popracować nad prawidłowym zrozumieniem podstawowych pojęć. Piruet wygląda trochę inaczej, a to co zrobiłaś przed chwilą to była klasyczna "laska".


Szedł facet przez jedno z nowych osiedli na peryferiach Warszawy. Nagle usłyszał krzyk. Z dziewiątego piętra wieżowca leciała kobieta. Facet rozłożył muskularne ramiona i złapał ją nad samą ziemią. Spojrzeli sobie w oczy i pokochali się od pierwszego wejrzenia. Po trzech miesiącach facet zrozumiał, że wredny los zakpił sobie z niego, ale niestety wiedział też, że nie uda mu się zmienić go tak łatwo.
Mieszkał na parterze.


Dzwonek do drzwi. "Starczy", niewyrażny głos :
- Kto tam ?
Też starczy, niewyraźny głos :
- To ja, Kowalska z trzeciego piętra.
- Może pani to udowodnić ?
- Tak, mogę pokazać panu dowód osobisty.... Widzi pan ?
- Nie. Nie dostaję do wizjera.
- To niech pan podstawi sobie "taborek"
Odgłos "szurających" krokow... cisza.....odgłos "szurających" kroków...odgłos ustawianego "taborka"
- No co ? Widzi pan ?
Odgłos upadającego "taborka" i jęk po gwałtownym zetknięciu się starego ciała z podłogą. ..... Chwila ciszy
- Pani Kowalska, to pani ?
- Toż mówię, że ja.
- Dzwoń pani na pogotowie.

Do sprzątającej kible kobieciny, na dworcu centralnym w Warszawie podchodzi znajoma :
- Co jest pani Goździkowa ? Przecież sprzątała pani niedawno toalety w Sejmie, czego teraz tutaj ?
- Intrygi kochanieńka, intrygi


Jeden z supermarketów. Stojąca przy dziale kosmetycznym hostessa z uśmiechem zachwala przechodzącemu facetowi towar :
- Polecam nowy model szczoteczki do zębów „Oral-b”, która myje zęby nawet w trudno dostępnych miejscach.
- Ja nie mam zębów w trudno dostępnych miejscach – odpowiada gość.


W pewnej ubogiej wiejskiej rodzinie urodził się chłopiec, który od dziecka wykazywał zdolności muzyczne. Jego marzeniem przez całe lata było mieć swój własny akordeon. Czas mijał.
Ni osiemnaste urodziny ojciec zabrał go do sklepu w miasteczku i kupili pięknego, błyszczącego Weltmeister'a. Radość była wielka. Wieczorem ojciec i syn zaczęli oblewać zakup. Wypili jedenaście flaszek mózgojeba, pograli na akordeonie i pośpiewali.
Rano zbudził ich straszny kac. Aby go zaspokoić sprzedali akordeon.


Pewien akademik przedstawia przed dziennikarzami swoja książkę. Na koniec swojego przedstawienia jeden z dziennikarzy zapytał - czy u niego w domu zaaplikował te cenne porady jakie są zawarte w książce.
"Tak, na przykład zaobserwowałem swoją żonę podczas gdy ona przygotowała śniadanie. Otwierała lodówkę wzięła masło i przyniosła na stole, potem poszła do lodówki, otworzyła wzięła ser i przyniosła do stołu, potem poszła do lodówki wzięła mleko i przyniosła do stołu. Następnie poszła do szafy kuchennej, wzięła nóż i przyniosła do stołu, znowu do szafy wzięła chleba i przyniosła do stołu, poszła po widelec... Jednym słowem ta książka uczy nam że czas jest bezcenny! że powinniśmy tak zaprogramować nasze ruchy żeby oszczędzać czas. No i powiedziałem jej - 'Kochanie, jak otwierasz lodówkę to weź i masło i sera i mleko za jednym razem, tak się czas oszczędza a czas jest bardzo ważny"
-"I co, poskutkowało?"
-"Tak, kiedyś moja żona przygotowała śniadanie w piętnaście minut, a teraz ja w niecałe dziewięć minut"


Sędzia:
-Stwierdza pan, że oskarżony nazwał pana idiotą. Czy to prawda?
-Najprawdziwsza panie Sędzio!
-To o co panu chodzi?


Po oceanie atlantyckim płynie wieloryb. Nagle spotyka drugiego wieloryba.
- Cześć, gdzie płyniesz?
- Na Florydę. Wiesz, stary już jestem i chcę przed śmiercią odwiedzić miejsce mojego urodzenia, poczuć zapach tych wód, obejrzeć wybrzeże...
- Znowu na Florydę? Przecież płynąłeś tam miesiąc temu, kiedy to ostatnim razem się spotkaliśmy!
- Ano płynąłem i kiedy już dopłynąłem na wybrzeże i tak sobie leżałem na piasku, oglądałem plażę, wygrzewałem stare kości na słońcu, to po 10min. przyleciały te skur*ysyny z Greenpeace, zawinęli mnie w jakieś sieci i wywieźli spowroten na środek oceanu..
_________________

 
 
jerzyk 
Loża szyderców


Wiek: 47
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 2692
Skąd: Łódź
Wysłany: 04-09-2007, 14:14   
   Bolid: Audi


W sejmie odbyło się dzisiaj pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy pt. "Nie kradnij".
Posłowie zgłosili 395 poprawek do projektu.


Kiosk RUCH-u:
- Jest aviomarin?
- Nie ma
- To trzy plastikowe torby poproszę...


- Panie poruczniku, co to jest ‘logika’?
- Widzicie tam, za oknem dwa kubły na śmieci? Jeden jest zielony, drugi jest drewniany. I takie jest nasze życie: rodzimy się, żyjemy i umieramy. Logiczne? Logiczne!


Pewnej nocy patrol policyjny czatował pod pewnym pubem motocyklistów na potencjalnych sprawców naruszenia przepisów jazdy-pod-wpływem. Krótko przed zamknięciem spostrzegli motocyklistę, który wytoczył się na mientkich nogach z baru, przetoczył sie po wszystkich motocyklach próbując dopasować kluczyk do 5 różnych motocykli, zanim znalazł swój. Kiedy wreszcie go znalazł, usiadł na nim i siedział przez kilka minut kołysząc się ze spuszczoną głową i zerkając spode łba jak by się stąd wydostać. Wszyscy już opuścili bar i odjechali. W końcu i on dopasował sobie kask do głowy i telepiąc się okrutnie odpalił motocykl i zaczął powoli jechać.
Policjanci tylko na to czekali – zgarneli chłopa z motocykla i poddali badaniu alkomatem. Po chwili oczekiwania wyświetlił się wynik: 0,0. Wkurzeni policjanci zaczeli dopytywać się – jak to mogło być, może się zaciął itp.
Motocyklista na to spokojnie:
- Wszystko ok, dzisiaj ja jestem dyżurnym do odwracania uwagi...

Akwarystyka, to takie subtelne, łagodne hobby. Uspokaja, pomaga zasnąć, łagodzi frustrację, nerwicę, sprawia że czujemy się zrelaksowani... Powiedział akwarysta odpowietrzając filtr o 3 w nocy.


Zdarzyło się pewnego razu, że Unia Europejska posiadła złomowisko w samym środku pustyni. Unia orzekła, że ktoś może dokonać kradzieży ze złomowiska, zatem stworzyła stanowisko nocnego stróża i zatrudniła do tej pracy człowieka. Następnie Unia powiedziała:
- Jak stróż nocny może wykonywać swoją pracę, kiedy nie dostał instrukcji?
Stworzyła zatem Unia Dział Planowania i zatrudniła dwoje ludzi - jednego do pisania instrukcji, drugiego do odmierzania czasu pracy. Następnie Unia Europejska rzekła:
- Skąd mogę wiedzieć, czy nocny stróż wykonuję swą pracę prawidłowo?
Zatem Unia stworzyła dział Kontroli Pracy i zatrudniła dwoje ludzi, jednego do zbadania problemu, a drugiego do pisania raportów. Następnie Unia powiedziała:
- W jakiś sposób należy tym wszystkim ludziom płacić.
Unia stworzyła więc stanowisko referenta do spraw obliczania czasu pracy i księgowego, po czym zatrudniła na te stanowiska dwoje ludzi. I rzekła Unia:
- Kto będzie odpowiadał za tych ludzi?
I Unia stworzyła Dział Administracji i zatrudniła w nim troje ludzi - kierownika administracyjnego, jego zastępcę i sekretarkę. I Unia oznajmiła:
- Przez rok przekroczyłam budżet o 18 tysięcy, muszę zatem dokonać cięć w budżecie.
I zwolniła Unia z pracy nocnego stróża.


Dwaj Rosjanie jadą pociągiem transsyberyjskim. Wyszli na korytarz zapalić.
Jeden mówi:
- Zdrastwuj, kuda jedjosz ?
Drugi mówi:
- Ja jedu iz Maskwy w Nowysybirsk.
Pierwszy na to:
- Charaszo, a ja jedu iz Nowowosybirska w Maskwu
Palą dalej i po pewnej chwili jeden z nich mówi z zachwytem w głosie:
- Wot ku..wa tiechnika!


Mama zauważyła, że jej mały synek je lody przed obiadem. Bardzo się z tego powodu wścieka.
- Natychmiast odłóż te lody i idź się bawić. Obiad będzie za godzinę.
- Ale mamo! Nie ma nikogo z kim mógłbym się bawić.
- No dobra... ja się z tobą pobawię. Na co masz ochotę?
- Już wiem... pobawmy się w ciebie i tatę.
- Okej. Co mam robić?
- Idź się położyć na górę a ja zaraz przyjdę.
Matka się zgadza i idzie na górę. Tymczasem synek zakłada kapelusz ojca, jego koszulę i bierze w zęby jego ulubioną fajkę. Potem idzie na górę i otwiera drzwi do pokoju. Leżąca na łóżku matka odgrywa scenkę.
- Witaj mężu. Już wróciłeś z pracy?
A synek.
- Wynoś się z łóżka durna babo i daj małemu te cholerne lody!!!



W samolocie było sześcioro pasażerów. Lekarz, prawnik, Michael Jackson i dwójka dzieci. Nagle pilot ogłosił, że samolot się rozbije, a są tylko dwa spadochrony.
Lekarz krzyknął: ratujcie dzieci!
Prawnik krzyknął: pieprzyć dzieci!
Na co Michael Jackson odpowiedział: A zostało jeszcze trochę czasu???


Menel do menela dopijając jabcoka:
- To ja już lecę, bo mam jeszcze kolokwia do sprawdzenia...


Wspólne manewry NATO na Bałtyku. Na okręcie stacjonują wojska brytyjskie, amerykańskie i polskie. Manewry obserwuje z pokładu trzech generałów - brytyjczyk, amerykanin i polak .
Manewry trwają. Generałowie rozmawiają .. rozmawiają no i w pewnym momencie oczywiście jak to bywa w tego typu sytuacjach, każdy coraz bardziej zachwala osiągi swoich żołnierzy ... coraz bardziej ... coraz bardziej ... w końcu rozmowa wchodzi na tory "która armia na świecie jest najbardziej odważna". Brytyjski generał krzyczy:
- Nie ulega wątpliwości że nasi chłopcy są najodważniejsi ... nie będę rzucał słów na wiatr Panowie ... może krótka demonstracja ? Kapitanie Willis .. przyślijcie mi tu kaprala McNamarę !
Wchodzi wielkie chłopisko.
- Melduję się Panie Generale !
- Kapralu rozkazuję Wam wskoczyć do morza i opłynąć okręt ... musicie się śpieszyć bo nie będziemy się zatrzymywać .
Kapral bez wahania skacze do wody o temperaturze +3 stopni i w sprinterskim tempie opływa statek ...
Brytyjski generał spogląda na swoich zagranicznych kolegów.
- Widzieliście Panowie przykład prawdziwej brytyjskiej odwagi ...
- Tia ... mówi amerykanin. Niezłe przedstawienie . ale popatrzmy...
Majorze Walsh !!! Przyślijcie mi tu któregoś chłopca z Seals ... może być sierżant Douglas ...
Po chwili melduje się wielkie czarne chłopisko ...
- Sierżańcie Douglas ... rozkazuje wam wskoczyć do morza i opłynąć statek 3 razy ...
Duglas bez wahania skacze do morza i opływa statek trzy razy w tym samym czasie co brytyjczyk zrobił jedno okrążenie . Generał brytyjski pobladł ...
- No i co Panowie ? To dopiero był przykład odwagi ... prawdziwej amerykańskiej odwagi ...
Angol i Amerykanin spoglądają na polskiego kolegę czekając na jego ruch . polak chrząka ... czerwieni się lekko ...
- Kapitanie Popławski ! Przyślijcie mi tu chorążego Bułkę ....
Po dłuższej chwili wchodzi wielkie, nalane chłopisko w przykusym mundurze polowym... wysmarowany resztką obiadu i najwyraźniej na lekkim chmielu ...
- Chorrrąży Bułka na roozzzkaz Paaanie Generale !
- Dobra Bułka ... nie będę owijał w bawełnę . skoczycie do morza . opłyniecie statek siedem razy a potem dwa razy zanurkujecie pod kilem ... wykonać ..
Brytyjczyk i amerykanin ze zdziwieniem otwierają już usta w niemym podziwie ...
- Panie Ggenerrale !!! Z całym szacunkieeem ! Ale czy Pana do reszty poje*ało ??? ?
Generał uśmiecha się ... odwraca do towrzyszy i mówi :
- No i widzicie Panowie ... TO JEST WŁAŚNIE PRAWDZIWA ODWAGA !!
_________________

 
 
jerzyk 
Loża szyderców


Wiek: 47
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 2692
Skąd: Łódź
Wysłany: 04-09-2007, 15:55   
   Bolid: Audi


Malutki, biały facet wchodzi do windy. Jest już tam taki wielki Murzyn. Kiedy winda rusza, Murzyn mówi:
- 2 metry wzrostu, 200 kg wagi, 30 cm penis, 2 kg lewe jądro, 2 kg prawe jądro, Turner Brown.
Malutki facet mdleje. Murzyn podnosi go z podłogi, cuci uderzeniami w twarz, potrząsa nim i pyta:
- Kurcze, facet, cos nie tak?
Malutki, biały człowiek odpowiada:
- Przepraszam pana, ale proszę powtórzyć, co pan mówił.
Murzyn patrzy z góry na człowieczka i mówi:
- 2 metry wzrostu, 200 kg wagi, 30 cm penis, 2 kg lewe jądro, 2 kg prawe jądro. Nazywam sie Turner Brown.
Malutki, biały człowiek mówi:
- Dzięki Bogu, myślałem, ze pan mówi "turn around"


Wieczorową porą do hotelu wchodzi facet z walizką i prosi o pokój.
-Mamy na drugim piętrze jeden wolny pokój - mówi recepcjonistka - tylko proszę zachowywać się cicho, bo obok mieszka jeden pan, który jest nerwowo wyczerpany.
- Dobra biorę!
Po wejściu do pokoju gość postawił walizkę, usiadł na łóżku i zaczął się rozbierać. Zdjął jednego buta i rzucił go pod ścianę. W tym momencie przypomniał sobie to, o co go prosiła w recepcji. Delikatnie zdjął drugiego i postawił cichutko obok pierwszego. Położył się na wznak i momentalnie zasnął. Minęła godzina gdy usłyszał mocne pukanie do drzwi.
- Kto tam ?
- Zdejmiesz ku**a wreszcie tego pier***onego drugiego buta czy nie ?


Pierwszy pilot do drugiego:
- Idź powiedz spadochroniarzom, żeby przestali skakać, bo jeszcze nie wystartowaliśmy!


- Zagramy w miasta?
- A jak się w to gra?
- Ja mówię nazwę miasta. A na jaką literę się ono kończy, ty musisz podać nowe miasto, OK?
- OK.
- Zaczynam - Moskwa.
- Amsterdam.
- Moskwa.
- Amsterdam.
- Moskwa.
- Amsterdam...


Nauczycielka pyta ucznia: - Jasiu, dlaczego nie byłeś wczoraj w szkole?
-Bo dwa dni temu siedziałem w parku na ławce, a pani przechodziła z koleżanką. Za wami szło dwóch facetów, którzy mówili: "Ja będę rąbał tą z prawej a ty tą z lewej!". No i myślałem, że pani nie żyje

Pani doktor nie może zasnąć - rozum walczy w niej z Sumieniem. Sumienie: "Nie można spokojnie zasnąć, kiedy się zdradziło męża!"
Rozum: "A to niby dlaczego! Jeżeli mąż wiecznie zajęty, nie ma czasu na seks
z braku czasu - to i święta by uległa. Dobrze zrobiłaś ... "śpij spokojnie, śpij"...
Sumienie: "Zdrada zdradzie nierówna! Kopulować z pacjentem - to naruszenie etyki lekarskiej!"
Rozum: "Tak? A przypomnij sobie Zalewską z Polikliniki. Ona regularnie sypia z pacjentami i wszyscy są zadowoleni, wszystkim jest dobrze."
Sumienie milknie. Kobieta zapada powoli w sen...
Nagle - sumienie odzywa się nieśmiałym szeptem: "No, ale Zalewska nie jest weterynarzem!"


Droga Redakcjo
Pracuje w pralni, ale nie na przyjęciach, tylko na zapleczu.
Sortuje kwitki - białe do białych, zielone do zielonych. Poszukuje
partnera życiowego, któremu mogłabym opowiadać o swojej pracy.


Prognoza pogody a la Zubilewicz:
W ten weekend będzie 30 stopni ciepła - 15 w sobotę i 15 w niedzielę!
_________________

 
 
mariusz-wawer
[Usunięty]

Wysłany: 04-09-2007, 16:27   

Drogi Mikołaju !
Musisz być zaskoczony że piszę do Ciebie dziś, 26 grudnia. No cóż. Bardzo pragnałbym wyjaśnić pewne sprawy, które miały miejsce na początku miesiąca, kiedy pełen złudzeń napisałem do Ciebie list. Prosiłem o rower, kolejkę elektryczną, pare rolek oraz strój do piłki nożnej. Zniszczyłem sobie umysł ucząc się przez cały rok. Nie tylko byłem pierwszy w klasie ale miałem też najlepsze oceny w całej szkole. I nie skłamie jak powiem, że nie było nikogo w całej okolicy, kto zachował się lepiej ode mnie wobec rodziców, braci, przyjaciół i sąsiadów. Byłem posłuszny i nawet pomagałem starszym przejść przez ulicę. Faktycznie, nie było niczego niemożliwego dla mnie do zrobienia, czego bym nie zrobił dla ludzkości. I gdzie Ty k*rwa masz jaja, żeby dać mi jakieś pier*olone jojo, ch*jowy gwizdek i parę wstrętnych skarpetek. Co Ty sobie k*rwa wyobrażasz Ty stary tłusty k*tasie, że robisz ze mnie frajera przez cały rok, żeby na koniec pod choinkę puścic mi takie gówno? I na dodatek jakbyś mnie mało jeszcze wydymał to Kowalskiemu z naprzeciwka dales tyle zabawek że ledwo do domu wszedł. Żebym Cie k*rwa nie widział jak próbujesz zmieścić swoje wielkie, tłuste i obleśne dupsko w moim kominie w przyszłym roku. Wypierd*le Cie i obrzucam kamieniami te Twoje jeb*ne renifery. Wypłosze je i będziesz musiał zapierd*lać na ten swój biegun północny na piechotę tak jak ja muszę zapierdalać skoro nie przywiozłeś mi tego jebanego roweru. Pierd*l się. W przyszłym roku przekonasz się jaki mogę być wstrętny, Ty gruby obciągaczu!
Bez poważania, Jasio. :)
 
 
jerzyk 
Loża szyderców


Wiek: 47
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 2692
Skąd: Łódź
Wysłany: 04-09-2007, 16:31   
   Bolid: Audi


[quote="Moniś"]http://murzynski.refleks.patrz.pl/


murzyn jest de beściak :rotfl:
_________________

 
 
olosc11mpi 
Nałogowiec

Wiek: 52
Dołączył: 04 Lut 2007
Posty: 189
Skąd: Legionowo/W-wa
Wysłany: 04-09-2007, 22:27   
   Bolid: sc 1.1 MPI 2002


Przychodzi facet do lekarza i mówi: panie doktorze proszę o jakies silne srodki nasenne bo mam kopoty z zasypianiem a cały dzień musze być na wysokich obrotach. Lekarz przepisuje czopki doodbytnicze i mówi to sa bardzo skuteczne czopki i zapewniam, ze po tym Pan bedzie spał jak niemowle.

Koles przychodzi po tygodniu i prosi - panie doktorze czy moze pan przepisac coś lżejszego bo łapie sie na tym, ze budzę sie z palcem w tyłku
 
 
 
Ciacho 
Skoda Lover

Wiek: 39
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 2755
Skąd: Podkarpacie
Wysłany: 04-09-2007, 23:59   
   Bolid: Skoda Octavia II FL 1.6 TDI Greenline


Jasio mial w szkole lekcje przysposobienia do zycia w rodzinie i omawiana byla na niej kwestia seksu w kwestiach teorii i praktyki.
Wrocil Jasiu do domu i jego tato sie go pyta jak bylo w szkole.Jasio opowiada ze mieli lekcje na temat seksu, tylko nie rozumie jak to jest z ta teoria i praktyka.
- Nic sie nie martw - mowi tato - zaraz Ci to wytlumacze. Idz do mamy i zapytaj sie jej czy oddalaby sie za 100000zl.
Jasio jak mowil tato poszedl do mamy.
- Mamo oddalabys sie za 100000zl?
- Kto Ci kazal sie o to zapytac? - pyta mama
- Tato
- Hmmm...to powiedz mu ze chyba tak.
Jasio wraca do taty i mowi ze mama powiedziala ze chyba by sie oddala.
- To teraz idz do siostry i zapytaj o to samo - powiedzial tata do Jasia
Wiec Jasio poszedl do siostry i pyta:
- Oddalaby sie za 100000zl?
- Bez wahania
Jasio wrocil do taty i powtorzyl odpowiedz siostry.
- No to teraz Ci wytlumacze jak to jest z teoria i praktyka - powiedzial tata - teoretycznie jestesmy bogaci bo mamy 200000zl a praktycznie to mamy dwie dziwki w domu.
_________________

 
 
SiDoR 
Nadworny Mechanik
AngelInADevil'sSuit


Wiek: 43
Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 900
Skąd: Miasto Europa
Wysłany: 05-09-2007, 13:14   
   Bolid: SIGNUM Z20NET '03, VB Caravan X16XEL '99


Idzie facet ulicą, patrzy a tu nowy sklep. Myśli sobie „wpadnę”.

Wita go uśmiechnięty sprzedawca – Dzień dobry J W czym możemy Panu pomóc ? Co chciałby Pan kupić ?

Facet się zastanowił i mówi: - rękawiczki

- to proszę podejść do tamtego działu

Facet idzie do wskazanego działu i mówi: - chcę kupić rękawiczki

- zimowe czy letnie ? – pyta sprzedawca

- zimowe – odpowiada Klient

- To proszę przejść do następnego działu – mówi sprzedawca

Facet idzie do wskazanego działu i mówi: - Dzień dobry, potrzebne mi zimowe rękawiczki

- skórzane czy nie ? – pyta sprzedawca

- skórzane – odpowiada Klient

- to proszę podejść do następnego działu

Facet podenerwowany podchodzi do wskazanego działu i mówi:

- chcę kupić zimowe, skórzane rękawiczki

- z klamerką czy bez ? pyta sprzedawca

- z klamerką – odpowiada Klient

-proszę podejść do stoiska obok – instruuje sprzedawca

Facet nic nie mówiąc, wkurzony na maksa podchodzi do stoiska obok i zaczyna:

- poproszę rękawiczki, zimowe, skórzane z klamerką

- klamerka na zatrzask czy na rzep ? – słyszy od sprzedawcy

- na rzep ! zirytowany Klient odopowiada i słyszy

- zapraszam więc do tamtego stoiska naprzeciwko.

Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy:

PROSZĘ PRZESTAĆ SIĘ NADE MNĄ ZNĘCAĆ! DAJCIE MI TE CHOLERNE RĘKAWICZKI I PÓJDĘ SOBIE !

- Proszę Pana, proszę o cierpliwość, chcemy Panu sprzedać dokładnie takie rękawiczki, jakich Pan potrzebuje.

Facet idzie dalej i przy następnym stoisku mówi: proszę o rękawiczki zimowe, skórzane, z klamerką na rzep – i słyszy pytanie

- a jaki kolor ?

Nagle otwierają się drzwi i do sklepu wpada facet z sedesem świeżo wyrwanym z podłogi, od którego odstają kawałki glazury. Niesie go na wyciągniętych rękach, podchodzi do lady i krzyczy:

- TAKI MAM cenzura SEDES, A TAKĄ GLAZURĘ ! DUPĘ JUŻ WAM WCZORAJ POKAZAŁEM, WIĘC SPRZEDAJCIE MI WRESZCIE JAKIKOLWIEK PAPIER TOALETOWY !
_________________
Proste sa dla szybkich samochodow, zakrety sa dla szybkich kierowcow" C. McRae
 
 
Kroopek 
za dużo się czepia do forum
SILESIA TEAM


Wiek: 37
Dołączył: 16 Wrz 2006
Posty: 1296
Skąd: Mierzecice
Wysłany: 06-09-2007, 07:43   
   Bolid: SC 900 ;> toczy siem


http://fishki.net/comment.php?id=25525



dlugie ale IMHO fajne :ok:
_________________

Szydzisz ze mnie ?? No to chodź tu, weź ze sobą swoich chłopców! - chyba że pękasz jak kondomy z kiosku :P

 
 
 
jerzyk 
Loża szyderców


Wiek: 47
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 2692
Skąd: Łódź
Wysłany: 06-09-2007, 08:06   
   Bolid: Audi


w Polsce to już w połowie by się skończyło jak ten filmik "refleks murzyna" :rotfl:
_________________

 
 
jerzyk 
Loża szyderców


Wiek: 47
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 2692
Skąd: Łódź
Wysłany: 06-09-2007, 11:30   
   Bolid: Audi


W środę, po meczu Realu, David Beckham rozdając autografy, niespodziewanie podpisał kontrakt z Odrą Wodzisław.

Na XII Zjazd Frajerów zjechali frajerzy ze 194 krajów. Zjazd odwołano.

Wspaniale jeśli znalazłeś tą jedną, jedyną kobietę na całe życie. Doświadczenie z innych dziedzin uczy nas jednak, że pomimo to lepiej zrobić sobie zapasik...


Kobieta w ramach równouprawnienia może robić co zechce, byle było smaczne.


Przyjaciel, towarzysz i żelazna racja - tak charakteryzują swoich czworonożnych przybocznych koreańscy pogranicznicy.


Zamiast uczyć się do sesji, czy nie lepiej skoczyć na Bahamy złapać trochę słońca? Może nie zdamy, ale może i tak byśmy nie zdali...


Ludzie nie zyskują sobie automatycznie mojego szacunku. Muszą pełzać przede mną i o niego błagać.


W bibliotece:
– Czego pani szuka?
– Nietzschego.


Nie dam Ci na pierwszej randce!!
- To może chociaż weźmiesz?


Przychodzi facet do filharmonii pytać sie o prace.
- Ma pan wykształcenie muzyczne?
- Niestety nie.
- To co chce pan tu robić, przeciez to filharmonia...
- Widzi pani, ja potrafie wypierdziec kazdą melodie, musze miec tylko nuty.
- Co pan powie?? Prosze oto one.
Facet patrzy na nuty i zaczyna pierdzieć zgodnie z nutami.
Pracownic filharmoni nie moze uwiezyc w to co zobaczyła i biegnie do dyrektora.
- Dyrektorze, mam tu faceta który potrafi wypierdzieć melodie z nut. Niech pan sam posłucha.
Dyrektor zdziwony podchodzi do faceta daje mu jakies nuty a facet na nie patrzy i po chcwili pierdzi melodią z nut.
Dyrektor w szoku!
- A potrafi pan wypierdziec symfonie bethowena???
- Prosze mi tylko dać nuty - odpowiada facet
Dostaje nuty i patrzy chwile po czym mówi:
- Nic z tego nie wyjdzie...
- Dlaczego? - pyta sie dyrektor
Facet pokazuje na nuty i mówi:
- W tym miejscu i w tym bym się zesrał

Mały Jasio przechodzi obok sypialni rodziców idąc po szklankę wody. Słysząc jęki i stękania zajrzał do rodziców i zastał rodziców uprawiających .Zanim ojciec zdążył zareagować Jasiu zawołał:
- O! Ja chcę na konika! Tato mogę Ci wskoczyć na plecy?
Ojciec zadowolony, że nie będzie musiał odpowiadać na inne pytania, zgodził się z widząc w tym możliwość dokończenia tego, co zaczął. Synek wskoczył mu na plecy i zaczęła się jazda. Wkrótce mama zaczęła jęczeć i stękać coraz głośniej i szybciej. Jasio woła:
- Tato, trzymaj się teraz mocno ! W tym momencie ja i listonosz zawsze przyśpieszamy!
_________________

 
 
jerzyk 
Loża szyderców


Wiek: 47
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 2692
Skąd: Łódź
Wysłany: 06-09-2007, 12:46   
   Bolid: Audi


Hipopotam lezy nad rzeczka i odpoczywa po trudach dnia codziennego.
Wypoczywa tak juz 3 tydzien. Lezy i lezy...
To sobie pospi, przewróci sie na jeden bok, to na drugi bok...
Lezy i lezy...
Calkowita nuda... nic sie nie dzieje... i tak w kólko...
Nagle przybiega jego synek i placze:
-Tatusiu, tatusiu, rowerek mi sie popsul, prosze napraw mi go!
A hipopotam na to:
-No wez k...a teraz rzuc wszystko i napraw mu rowerek!
_________________

 
 
Ciacho 
Skoda Lover

Wiek: 39
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 2755
Skąd: Podkarpacie
Wysłany: 06-09-2007, 12:50   
   Bolid: Skoda Octavia II FL 1.6 TDI Greenline


jerzyk napisał/a:
- W tym miejscu i w tym bym się zesrał

jerzyk napisał/a:
- Tato, trzymaj się teraz mocno ! W tym momencie ja i listonosz zawsze przyśpieszamy!

leże :lol2: :rotfl: :rotfl: :rotfl:
_________________

 
 
jerzyk 
Loża szyderców


Wiek: 47
Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 2692
Skąd: Łódź
Wysłany: 06-09-2007, 17:00   
   Bolid: Audi


Wrocily dzieci z wakacji na wsi. Jedno z nich opowiada:
- Mamusiu, widzielismy taaaka gruba swinie, jeszcze grubsza niz ty! Matka posmutniala i zaczela poplakiwac. Widzac to podeszlo mlodsze z nich, coreczka, i mowi:
- Nie placz mamusiu, to nie prawda - nie ma grubszej swini od ciebie...


Siedzą dwa żule na ławce kompletnie skacowani, nagle jeden mówi:
- Władziu, już nie mamy za co pić mam tylko 1,50zł nawet na byczka nie starczy!!!
- Nie pękaj Stefan, mam pomysł!!! Weźmiemy tę kase, kupimy hot-doga i wyciągniemy parówkę, pójdziemy do najlepszego lokalu w mieście i zalejemy się w trzy dupy, na koniec wyciągne tą parówkę, a ty zaczniesz mi ją ssać, powiedzą, że pedały i wywalą nas z lokalu i bęcie git.
Jak postanowili, tak zrobili. Kupili hot-doga, poszli do lokalu, zalali się, Władziu wyciągnął parówkę i Stefan mu possał. I tak jeden lokal, drugi, trzeci i zrobił się dziesiąty.
- Władziu ja ci powiem, że ja mam już dosyć, a tak wogóle to już po czwartym lokalu miałem dosyć.
- Stefan ja też ci coś powiem. JA PO DRUGIM LOKALU ZGUBIŁEM PARÓWKĘ!!!


Dwaj myśliwi idą przez las. W pewnej chwili jeden z nich osuwa się na ziemię. Nie oddycha, oczy zachodzą mu mgłą. Drugi myśliwy wzywa pomoc przez telefon komórkowy.
- Mój przyjaciel nie żyje. Co mam robić? - woła.
- Proszę się uspokoić - pana odpowiedź. Przede wszystkim proszę się upewnić, że pański przyjaciel naprawdę nie żyje.
Po chwili rozlega się strzał. - W porządku - woła do telefonu myśliwy. - I co dalej?


Mąż przychodzi niespodziewanie do domu. Na twarzy uśmiech, mruczy coś pod nosem. Wchodzi do sypialni, a tam na łóżku leży na wpół rozebrana żona, a obok stoi nieznajomy facet ze spuszczonymi spodniami.
Nieznajomy lękliwie i piszczącym głosem:
- Obywatelko! Powtarzam ostatni raz, jeżeli natychmiast nie zapłaci Pani rachunku za telefon, zesram się tu na podłogę!



Dwóch właścicieli firm z branży odzieżowej je razem lunch. Goldstein mówi do kolegi:
- Zeszły tydzień był najgorszym tygodniem w moim życiu...
- Co się stało ?? - pyta Birnbaum
- Pojechałem z żoną na wakacje na Florydę, padało przez 7 dni i nocy, więc moja żona spędzała czas na zakupach, wydała kilkadziesiąt tysięcy dolarów. Gdy wróciłem do Nowego Jorku okazało się, że ta świnia, mój przyrodni brat - księgowy - wykiwał mnie na milion dolarów, a na koniec, gdy w poniedziałek przyszedłem rano do pracy zobaczyłem jak mój rodzony syn, na moim własnym biurku dyma moją najlepszą modelkę...
- I ty myślisz, że miałeś zły tydzień ?? - odpowiada Birnbaum - mój był dużo gorszy...Pojechałem z żoną na wakacje na Florydę, padało przez 7 dni i nocy, więc moja żona spędzała czas na zakupach, wydała kilkadziesiąt tysięcy dolarów. Gdy wróciłem do Nowego Jorku okazało się, że ta świnia, mój kuzyn - księgowy - wykiwał mnie na milion dolarów, a na koniec, gdy w poniedziałek przyszedłem rano do pracy zobaczyłem jak mój rodzony syn, na moim własnym biurku dyma moją najlepszą modelkę...
- Jak możesz mówić, że twój tydzień był gorszy od mojego ?? - oburzył się Goldstein - przecież były identyczne...
- No wiesz !!?? - powiedział jeszcze bardziej oburzony Birnbaum - przecież ja szyję ubranka dla psów...



Spotyka się dwóch kumpli w barze. Jeden do drugiego mówi:
- Wiesz, chyba moja żona nie żyje.
- Dlaczego tak sądzisz? - odpowiada mu ten drugi.
- Bo seks to jak zwykle, tylko prania ciągle przybywa.


Barman podchodzi do faceta który już od 5 godzin ciągle powtarza: "tego się nie da wytłumaczyć" (przy piwie) i pyta się gościa:
- Czego się nie da wytłumaczyć?
- No to słuchaj pan. Dzisiaj wieczorem podchodzę do swojej Mućki ją doić, stawiam krzesełko, siadam, a ona mnie pach kopytem, pach kopytem. No to wziąłem pęta, spętałem, siadam, a ona mnie pach ogonem, pach ogonem. Co robić, pęta nie ma, ale pasek od spodni jest i na górze rura od dojarki? No więc przywiązałem ogon do rury na górze, a tu moja Mańka wchodzi!! Tego się nie da wytłumaczyć!!!


Rozmawiają dwie psiapsiółki:
- Słuchaj, jaki seks miałam wczoraj, normalnie bajka - przeleciał mnie zgodnie z wszystkimi regułami sztuki. Mówię ci, marzenie!
- A kto to był, jeśli to nie tajemnica?
- No właśnie tego nie mogę powiedzieć nikomu, tym bardziej jego żonie!


Winnetou i Old Sutherhand zabłądzili na pustyni. Zmęczony Old Sutherhand mówi do swego przyjaciela:
- Wystrzel, może nas ktoś usłyszy.
Winnetou wystrzelił, jednak nikt się nie zjawił. Po chwili Old Sutherhand mówi znów:
- Wystrzel jeszcze raz. Może teraz ktoś usłyszy.
Winnetou znów wystrzelił. Czekają dłuższą chwilę i znów nikt się nie pojawia.
- Wystrzel jeszcze raz!!
- Dobrze, ale to już ostatnia strzała!



Zgubiono czarną dyplomatkę.
Uczciwego znalazcę prosimy o odprowadzenie tej alkoholiczki do ambasady
Czadu.


Wchodzi potencjalny klient do sklepu miesnego.
Poprosze kilogram tych ogórków z trzeciej półki
To nie są ogórki. To jest kiełbasa.
Jaka kiełbasa?
Biała.
A dlaczego ona jest zielona?
Bo jeszcze nie dojrzała
A dlaczego ona jest z kożuszkiem?
Bo to jest kiełbasa przytulanka ....
_________________

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - - Mapa Forum