gasnący silnik po wjechaniu w kałużę :) |
Autor |
Wiadomość |
MariuszKRK
nówka sztuka ;)
Dołączył: 14 Kwi 2008 Posty: 2 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 19-02-2009, 17:15 Re: gasnący silnik po wjechaniu w kałużę :)
Bolid: od nowości SC 1.1 |
|
|
U mnie coś takiego było, okazał się, że wysokie napięcie ma przebicie na kablu (dokładnie na fajce przy rozdzielaczu) i iskra nie przeskakuje na świecy tylko gdzie indziej.
Pdr. M. |
|
|
|
 |
arczi137
Bywalec

Pomógł: 6 razy Wiek: 43 Dołączył: 11 Maj 2008 Posty: 60 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 19-02-2009, 17:57
Bolid: Sej VAN 900 (OMEGA - MV6 3000cm3 i 211KM) |
|
|
w innych autach zawsze chodziło o kable WN w moim przypadku |
_________________
JAK GAS TO TYLKO NOS
[you] pościgamy sie
Tylko pamietaj ze nie umiem hamowac:P |
|
|
|
 |
waldus
nówka sztuka ;)
Pomógł: 1 raz Dołączył: 08 Lut 2006 Posty: 2 Skąd: z domu
|
Wysłany: 25-02-2009, 22:44
Bolid: SC 1.1 |
|
|
kolego mialem dwa lata temu na wiosne ten sam problem,po wjechaniu w małą stosunkowo nawet kałuże silnik nie wkręcał sie powyzej 2k obrotów,gasł czemu towarzyszyła lampka check engine,proponuje jechać na diagnostyke jeśli kable masz wymienione i podzielić sie wynikiem badania dla potomnych.Ja miałem to robić ale od tamtej pory jak tylko pogoda sie zrobiła już drugi rok mija w spokoju.Tez podejrzewałem kable |
|
|
|
 |
escamillo
nówka sztuka ;)
Dołączył: 08 Sty 2008 Posty: 3 Skąd: warszawa
|
Wysłany: 26-02-2009, 14:43
Bolid: Suite '99 |
|
|
ja miałem podobnie z alternatorem, przyrdzewiała zwojnica w alternatorze i w głębokich kałużach było przebicie, gasły światła i przygasał silnik, regeneracja alternatora pomogła |
|
|
|
 |
devill
Bywalec

Pomógł: 16 razy Wiek: 38 Dołączył: 17 Kwi 2006 Posty: 54 Skąd: Szamotuły k/Poznania
|
Wysłany: 14-06-2009, 11:53
Bolid: SC 1100 |
|
|
Podłącze się do tematu bo mnie krew już zalewa
Jak wyżej u kilku kolegów po wjechaniu w większą kałużę albo przy ostatnich urwaniach chmur po dłuższej chwili jadąc w jednej wielkiej kałuży w które zamieniają się ulice
Zbiera się woda w gnieździe jednej ze świec, 2ga patrząc od lewej.
W ogóle jaki geniusz to zaprojektował .
W każdym razie, jak się nie zaleje mocno starczy podgrzać trochę silnik na tych 3ech garach i samo wyschnie i jest ok. Ale ostatnio 2-3razy musiałem w deszczu z latarką w gębie wycierać to ustrojstwo. W gnieździe zbiera się tyle wody że po wyjęciu przewodu WN potrzeba kilku ręczników jednorazowych żeby ją całą wyciągnąć.
Ma ktoś jakiś sprawdzony patent na osłone abo coś ? |
|
|
|
 |
camer
nówka sztuka ;)

Pomógł: 3 razy Dołączył: 08 Kwi 2009 Posty: 22 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 14-06-2009, 17:54
Bolid: SC, Samurai, Astra, Corsa etc. |
|
|
Jeżeli świece są w miarę nowe i przewody WN są dobrej jakości z uszczelką wokół świecy, to nie ma problemu ze średnio głęboką wodą. Sprawdzone w terenówce z silnikiem benzynowym. |
_________________
Montaż i serwis alarmów, pilotów, centralnych zamków.
http://www.autoalarm.katowice.pl |
|
|
|
 |
devill
Bywalec

Pomógł: 16 razy Wiek: 38 Dołączył: 17 Kwi 2006 Posty: 54 Skąd: Szamotuły k/Poznania
|
Wysłany: 14-06-2009, 18:31
Bolid: SC 1100 |
|
|
świece NGK, przewody Boscha, wymienione 500km temu, przewody są z gumową uszczelką i i tak dupa blada, jak wody naleci zaczyna pracować na 3ech garach |
|
|
|
 |
|